Krwawy piątek w Syrii: 44 osoby nie żyją

Krwawy piątek w Syrii: 44 osoby nie żyją

Dodano:   /  Zmieniono: 
Baszar el-Asad krwawo tłumi demonstracje (fot. Wikipedia) 
44 osoby zostały zabite, gdy syryjskie służby bezpieczeństwa otworzyły ogień do manifestantów domagających się demokracji w kilku miastach Syrii - poinformował syryjski działacz praw człowieka. Wcześniej podawano, że w trakcie tłumienia w kilku miastach demonstracji przeciw autokratycznym rządom prezydenta Baszara el-Asada zostały zastrzelone co najmniej 32 osoby.
Manifestantów zabito w trzecim co do wielkości mieście kraju, Hims, w szturmowanym przez czołgi Maaret al-Numan około 60 kilometrów na południowy wschód od Aleppo, w miastach Daraja i Barsa oraz w regionie Dary w południowo-zachodniej Syrii. Demonstracje, których uczestnicy odprawiali najpierw świąteczne modły w meczetach, odbyły się w wielu innych miastach, od Banijas na wybrzeżu śródziemnomorskim po Kamiszli na  zamieszkanym przez Kurdów wschodzie kraju.

Trwające od połowy marca demonstracje przeciwko rządom Asada i  ich tłumienie przez siły bezpieczeństwa wskazują, że żadna ze stron, jak pisze agencja Associated Press, nie jest w stanie przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę. Opozycja wciąż organizuje protesty, mimo że siły Asada tłumią je siłą, nie  reagując na głosy oburzenia z zagranicy i międzynarodowe sankcje nałożone na najważniejszych funkcjonariuszy państwowych.

PAP, arb