"Kuczma nie chciał śmierci Gongadzego"

"Kuczma nie chciał śmierci Gongadzego"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Georgij Gongadze (fot. Wikipedia) 
- Były prezydent Ukrainy Leonid Kuczma nie chciał śmierci niezależnego dziennikarza Georgija Gongadzego - oświadczył ukraiński prokurator generalny Wiktor Pszonka w rozmowie z tygodnikiem "Dzerkało Tyżnia".
- Przeciwko Kuczmie wszczęto śledztwo o nadużycie uprawnień służbowych. Kuczma nie miał zamiaru doprowadzać do takiego tragicznego końca tej tragedii - powiedział Pszonka. Prokurator generalny usprawiedliwia byłego prezydenta, mówiąc, że  zabójstwo Gongadzego miało tło polityczne i "stali za nim różni ludzie, zainteresowani takim bądź innym wynikiem tej sprawy". - Zebraliśmy (prokuratura - red.) wszystkie materiały, które dotyczą Kuczmy, w jedną sprawę. Śledztwo badało wszystkie wątki, związane z  Kuczmą. Teraz niech sąd rozważy wszystkie za i przeciw i udzieli ostatecznej odpowiedzi - podkreślił Pszonka.

W końcu kwietnia w Kijowie rozpoczął się proces byłego generała MSW Ołeksija Pukacza, któremu Prokuratura Generalna Ukrainy postawiła zarzut umyślnego zabójstwa Gongadzego w 2000 roku. Według ustaleń prokuratury Pukacz kierował grupą oficerów milicji, którzy porwali opozycyjnego dziennikarza. Obecnie trzech z nich odsiaduje długoletnie wyroki więzienia. Pukacz miał osobiście zamordować Gongadzego, dusząc go paskiem.

24 marca prokuratura generalna ogłosiła, że Pukacz mógł działać na  zlecenie Leonida Kuczmy, prezydenta Ukrainy w latach 1994-2005, i  postawiła mu zarzuty nadużycia władzy poprzez wydanie nielegalnych poleceń "osobom urzędowym" w MSW, co w konsekwencji doprowadziło do  zabicia Gongadzego. Gongadze, dziennikarz i założyciel niezależnej gazety internetowej "Ukrainska Prawda", tropił korupcję na szczytach ukraińskich władz. Zaginął we wrześniu 2000 roku, po czym jego pozbawione głowy ciało odnaleziono po dwóch miesiącach w lesie w okolicach Kijowa.

Według prokuratury we wrześniu 2000 roku na rozkaz działającego z  polecenia Kuczmy ówczesnego szefa MSW Jurija Krawczenki Pukacz porwał w  Kijowie wraz ze swymi podwładnymi Gongadzego, po czym wywiózł go do  lasu. Tam właśnie doszło do brutalnego mordu. Pukacz został zatrzymany w lipcu 2009 roku, po sześciu latach poszukiwań. Tuż po aresztowaniu wskazał miejsce, gdzie ukryto głowę Gongadzego.

Zarzuty wobec Kuczmy prokuratura oparła na tzw. taśmach Melnyczenki. Są to nagrania, dokonane z podsłuchu przez oficera ochrony byłego prezydenta, majora Mykołę Melnyczenkę. Słychać na nich, jak Kuczma w  gniewie mówi, że należy pozbyć się Gongadzego.

zew, PAP