"Palestyna" w Amsterdamie (aktl.)

"Palestyna" w Amsterdamie (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
W Niemczech i Holandii tysiące ludzi demonstrowało przeciwko polityce Izraela. W Amsterdamie doszło do zamieszek.
W kilku miastach niemieckich demonstrowano w sobotę przeciw ofensywie Izraela na obszarach palestyńskich. W stolicy Niemiec Berlinie w demonstracji wzięło udział około 10 tysięcy ludzi. Żądano natychmiastowego wycofania wojsk izraelskich z zajętych obszarów i podporządkowania się Izraela rezolucjom Rady Bezpieczeństwa ONZ (przesądzającym m.in. o nielegalnym charakterze osiedli żydowskich na obszarach palestyńskich). We Frankfurcie nad Menem na ulice wyszło 7 tysięcy ludzi, a w Duesseldorfie 5 tysięcy. Mniejsze demonstracje odbyły się w Moguncji oraz w różnych miejscowościach Badenii-Wirtembergii. Demonstrujący nieśli transparenty z żądaniem "wstrzymania ludobójstwa w Palestynie". Premiera Izraela Ariela Szarona oskarżano o terroryzm.
Według informacji policji, wszystkie demonstracje przebiegły pokojowo.

Do ostrych starć młodocianych chuliganów z policją doszło w sobotę podczas 10-tysięcznej demonstracji w Amsterdamie, zorganizowanej w proteście przeciwko ofensywie Izraela na obszarach palestyńskich. Policja interweniowała, kiedy grupy młodych ludzi zaczęły podczas marszu protestacyjnego wybijać kamieniami okna wystawowe w śródmieściu. W poskromieniu chuliganów pomogli ochotnicy, których zadaniem było pilnowanie porządku podczas marszu. Demonstrację zakończono przed czasem.

W czasie sobotniej demonstracji propalestyńskiej w Londynie spalono izraelską flagę. Uczestnicy protestu, których było 10-15 tys., zebrali się w Hyde Parku, następnie przeszli na Plac Trafalgaru.
Demonstrację zorganizowała Rada Muzułmanów w W. Brytanii przy poparciu m.in. lobby domagającego się nie wszczynania nowej wojny z Irakiem oraz innego, apelującego o rozbrojenie nuklearne. Wznoszono okrzyki "Precz z Izraelem", "Dżihad", "Zwycięstwo Intifady". Uczestnicy protestu nieśli plakaty z podobizną premiera Ariela Szarona za kratami więzienia i napisami: "Wstrzymać wojenny zapał Busha i Blaira", "Wolność dla Palestyny".
Zdaniem wiceprzewodniczącego parlamentarnej komisji ds. praw człowieka Jeremy'ego Corbyna, była to ważna demonstracja "tysięcy Brytyjczyków, zarówno muzułmanów, jak i niemuzułmanów, domagających się pokoju, ustanowienia państwa palestyńskiego i wycofania sił Izraela z terytoriów okupowanych". Corbyn powiedział uczestnikom, że z ich protestu wynika jasny wniosek dla premiera Blaira: "Musi zaprzestać wypowiadania się na tematy Bliskiego Wschodu w imieniu George'a Busha, a zacząć wypowiadać się na rzecz pokoju i sprawiedliwości w tym regionie świata".

IrP, pap