Afgańskie od słów do czynów

Afgańskie od słów do czynów

Dodano:   /  Zmieniono: 
W Afganistanie wezwano do usunięcia z kraju innowierców, a potem ostrzelano bazę amerykańską.
Nieznana wcześniej afgańska organizacja o nazwie Al-Fatah Afganistanu apeluje od Afgańczyków o usunięcie z kraju cudzoziemców. Jak informuje agencja France Presse, w ulotkach i broszurach, rozpowszechnianych m.in. na granicy afgańsko-pakistańskiej, organizacja ta wzywa afgańskich muzułmanów do zjednoczenia i podjęcia walki z wyznawcami innych religii. Apel został podpisany przez mułłę Maulwiego Ghaznawiego, mającego kierować Organizacją na rzecz Zwycięstwa Afganistanu (Tanzim al-Fatah Afghanistan).
Mułła zwraca się do ulemów afgańskich o przekazanie jego apelu wiernym w kraju, mającym także wystąpić w obronie Afgańczyków i "arabskich przyjaciół", "więzionych w klatkach na Kubie". Afgańczycy - głosi tekst - winni powstać przeciwko obcym siłom koalicji, kierowanej przez USA, wypowiadając niewiernym świętą wojnę - dżihad. Przykładem dla Afgańczyków - głoszą broszury, rozpowszechniane na granicy afgańsko-pakistańskiej - mogą być np. palestyńskie dziewczęta, wysadzające się w powietrze i poświęcające życie w walce z Izraelem .

We wschodnim Afganistanie baza amerykańskich żołnierzy została ostrzelana z moździerzy.
Jak podał we wtorek rano w podkabulskiej bazie Bagram amerykański rzecznik, major Bryan Hilferty, nieznani sprawcy wystrzelili co najmniej trzy serie pocisków moździerzowych w kierunku bazy sił USA w Gardezie we wschodniej części kraju. Ostrzał nie spowodował żadnych ofiar w ludziach - zastrzegł rzecznik.
Hilferty odmówił odpowiedzi na pytanie, czy siły USA odpowiedziały ogniem na atak. Ujawnił jedynie, że patrol amerykański "udał się w miejsce zdarzenia i doszło do bezpośredniego kontaktu z napastnikami". Nie podał żadnych innych szczegółów, starając się wyraźnie zminimalizować zajście - relacjonuje obecny w Bagram korespondent agencji Associated Press.
IrP, pap