Amerykanie w majestacie prawa zabili Meksykanina

Amerykanie w majestacie prawa zabili Meksykanina

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. sxc.huŹródło:FreeImages.com
Sąd Najwyższy USA odmówił wstrzymania egzekucji skazanego na śmierć za gwałt i morderstwo imigranta z Meksyku Humberto Leali Garcii. O wstrzymanie egzekucji apelował Biały Dom argumentując, że wykonanie wyroku może naruszać międzynarodowe zobowiązania prawne USA. Wyrok wykonano w Huntsville, w Teksasie, 8 lipca o godz. 1 w nocy czasu polskiego - mężczyźnie wstrzyknięto truciznę.
Sąd Najwyższy nie przychylił się do apelu rządu USA o odroczenie egzekucji. Administracja sugerowała, że Kongres może rozważyć zatwierdzenie nowych przepisów, co zapewniłoby nowe przesłuchania w sprawie Garcii oraz 50 innych meksykańskich obywateli przebywających w celach śmierci. Ich prawa mogły bowiem zostać naruszone. Stracony mężczyzna mieszkał w USA od drugiego roku życia, ale ponieważ urodził się w Meksyku, to zgodnie z Konwencją Wiedeńską miał po aresztowaniu prawo do opieki konsularnej tego kraju, o czym nie został przez władze amerykańskie powiadomiony.

Sam się oskarżył, bo nie wiedział że może inaczej?

Na ogół nie kwestionuje się tego, że Garcia popełnił zbrodnię. Jednak w opinii prawników o wydaniu wyroku śmierci na niego zdecydowało to, że wobec braku dostępu do pomocy konsularnej złożył on na siebie w dniu morderstwa obciążające zeznania. Adwokat mógłby mu natomiast doradzić, aby ograniczył swe wyjaśnienia lub nie odpowiadał na pytania. Władze meksykańskie nigdy nie zostały poinformowane o aresztowaniu Garcii. W 2004 roku Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości w Hadze uznał, że Garcia i inni meksykańscy więźniowie byli pozbawieni praw wynikających z Konwencji Wiedeńskiej, ponieważ nie zapewniono im odpowiedniej pomocy konsularnej.

Administracja Baracka Obamy zaapelowała do Sądu Najwyższego o odłożenie wykonania egzekucji do końca roku, aby Kongres mógł przyjąć ustawę umożliwiającą dokonanie rewizji sprawy Garcii i innych cudzoziemców, którzy w podobnych przypadkach nie mieli dostępu do pomocy konsularnej. Sąd Najwyższy uznał jednak, że prezydent USA samodzielnie nie może zmusić władz stanowych do wykonania postanowień konwencji, którą wcześniej uznał za wiążącą, ponieważ w tej sprawie musi się także wypowiedzieć Kongres. 7 lipca Sąd Najwyższy odmówił stosunkiem głosów 5:4 wstrzymania egzekucji Garcii skazanego w roku 1994 za gwałt i zabójstwo 16-letniej dziewczyny. Według opinii większości sędziów, Kongres miał dużo czasu na działanie. - Naszym zadaniem jest orzekanie na podstawie istniejącego prawa, a nie takiego, które może być ewentualnie uchwalone - głosi opinia większości sędziów.

A co z Amerykanami za granicą?

Nawiązując do apelu o wstrzymanie egzekucji sędziowie pozostający w mniejszości argumentowali, że wniosek administracji był niewystarczający biorąc pod uwagę, że zezwolenie na wykonanie wyroku może w opinii wyższego urzędnika wymiaru sprawiedliwości występującego jako rzecznik państwa (solicitor general) Donalda Verrillego "spowodować nieodwracalne szkody polityce zagranicznej USA i zagraża podróżującym za granicę Amerykanom". Wcześniej, w oficjalnym piśmie skierowanym do Sądu Najwyższego, administracja podkreśliła, że naruszenie konwencji miałoby poważne konsekwencje dla stosunków Stanów Zjednoczonych z zagranicą i współpracy z Meksykiem, w tym z jego organami ścigania. Mogliby na tym także ucierpieć obywatele amerykańscy podróżujący za granicę, w sytuacji gdyby musieli korzystać z pomocy konsularnej w przypadku zatrzymania.

PAP, arb