6 Palestyńczyków podejrzewanych o terroryzm opuściło siedzibę Arafata. Już są w więzieniu. Izraelczycy zwinęli swoją blokadę wokół siedziby - Arafat jest wolny.
Przewodniczący Autonomii Palestyńskiej opuścił już swą siedzibę w Ramallah na Zachodnim Brzegu Jordanu.
Uśmiechnięty i tryumfujący Arafat został powitany przez wiwatujących na jego cześć Palestyńczyków.
Zgodnie z porozumiem zawartym za pośrednictwem Amerykanów i Brytyjczyków, Palestyńczycy zgodzili się na wydanie sześciu poszukiwanych przez Izrael bojowników, w tym czterech podejrzanych o zabójstwo izraelskiego ministra turystyki, i przewiezienie ich do więzienia do Jerycha, gdzie będą trzymani pod amerykańsko-brytyjskim nadzorem.
Wcześniej Izrael zgodził się na amerykańską propozycję wypuszczenia Arafata w zamian za przekazanie mu ukrywających się. Raszid dodał jednak, że porozumienie nie zostanie sfinalizowane, dopóki wojska izraelskie nie zakończą oblężenia siedziby Arafata i nie wycofają się z Ramallah.
Sześciu Palestyńczyków, których wydania domagały się władze izraelskie, opuściło kwaterę Jasera Arafata w Ramallah. Pod nadzorem przedstawicieli władz amerykańskich i brytyjskich zostali osadzeni w palestyńskim więzieniu w Jerychu.
Krótko potem wojsko izraelskie zaczęło znosić wieczorem blokadę siedziby Arafata w Ramallah.
W wywiadzie dla nadanego w nocy ze środy na czwartek programu "Nightline" amerykańskiej telewizji ABC Ariel Szaron zapowiedział ograniczenia w swobodzie poruszania się Arafata. Szaron zauważył, że międzynarodowe podróże palestyńskiego przywódcy często stawały się zapowiedzią "fali terroru".
Zapytany, czy Arafat będzie mógł powrócić, jeśli opuści kraj, Szaron powiedział: "Nie dajemy żadnych gwarancji".
Liga Arabska uważa jednak, że uwolnienie Arafata nie jest wystarczającym krokiem. "Izrael powinien zastosować się w całości do rezolucji Rady Bezpieczeństwa (ONZ) i całkowicie wycofać się z terytoriów palestyńskich" - powiedział rzecznik ligi Hiszam Jusef. Zażądał także od Izraela odblokowania Bazyliki Narodzenia Pańskiego w Betlejem, gdzie od 2 kwietnia otoczonych jest 200 palestyńskich bojowników.
les, pap
Czytaj też: Autonomia finansowa
Uśmiechnięty i tryumfujący Arafat został powitany przez wiwatujących na jego cześć Palestyńczyków.
Zgodnie z porozumiem zawartym za pośrednictwem Amerykanów i Brytyjczyków, Palestyńczycy zgodzili się na wydanie sześciu poszukiwanych przez Izrael bojowników, w tym czterech podejrzanych o zabójstwo izraelskiego ministra turystyki, i przewiezienie ich do więzienia do Jerycha, gdzie będą trzymani pod amerykańsko-brytyjskim nadzorem.
Wcześniej Izrael zgodził się na amerykańską propozycję wypuszczenia Arafata w zamian za przekazanie mu ukrywających się. Raszid dodał jednak, że porozumienie nie zostanie sfinalizowane, dopóki wojska izraelskie nie zakończą oblężenia siedziby Arafata i nie wycofają się z Ramallah.
Sześciu Palestyńczyków, których wydania domagały się władze izraelskie, opuściło kwaterę Jasera Arafata w Ramallah. Pod nadzorem przedstawicieli władz amerykańskich i brytyjskich zostali osadzeni w palestyńskim więzieniu w Jerychu.
Krótko potem wojsko izraelskie zaczęło znosić wieczorem blokadę siedziby Arafata w Ramallah.
W wywiadzie dla nadanego w nocy ze środy na czwartek programu "Nightline" amerykańskiej telewizji ABC Ariel Szaron zapowiedział ograniczenia w swobodzie poruszania się Arafata. Szaron zauważył, że międzynarodowe podróże palestyńskiego przywódcy często stawały się zapowiedzią "fali terroru".
Zapytany, czy Arafat będzie mógł powrócić, jeśli opuści kraj, Szaron powiedział: "Nie dajemy żadnych gwarancji".
Liga Arabska uważa jednak, że uwolnienie Arafata nie jest wystarczającym krokiem. "Izrael powinien zastosować się w całości do rezolucji Rady Bezpieczeństwa (ONZ) i całkowicie wycofać się z terytoriów palestyńskich" - powiedział rzecznik ligi Hiszam Jusef. Zażądał także od Izraela odblokowania Bazyliki Narodzenia Pańskiego w Betlejem, gdzie od 2 kwietnia otoczonych jest 200 palestyńskich bojowników.
les, pap
Czytaj też: Autonomia finansowa