Sprawa Budanowa, najwyższego rangą wojskowego rosyjskiego skazanego za zbrodnie w Czeczenii, stała się symbolem naruszania przez rosyjskie wojsko praw człowieka w tej republice podczas dwóch wojen z miejscowymi separatystami. Jurij Budanow został zastrzelony w Moskwie 10 czerwca. Według źródeł policyjnych 48-letniego Budanowa, wychodzącego z urzędu notarialnego na ulicy Komsomolskiej, uśmiercił kilkoma strzałami w głowę mężczyzna, który następnie odjechał z miejsca zajścia samochodem z co najmniej jednym wspólnikiem.
Za zabicie w czasie przesłuchania Czeczenki Elzy Kungajewej Budanowa skazano w 2003 roku na 10 lat. Na początku 2009 roku zwolniono go przedterminowo. Zdaniem obrońców praw człowieka zabójstwo Budanowa mogło być zemstą za zbrodnie, które popełnił w Czeczenii.
Doku Umarow stanął na czele rebeliantów w 2006 roku. W 2007 roku ogłosił się "emirem Kaukaskiego Emiratu". W ten sposób chciał podkreślić, że toczy walkę nie tylko o niepodległość Czeczenii, ale całego Kaukazu. Zapowiadał utworzenie niezależnego państwa na muzułmańskim Północnym Kaukazie, z prawem opartym na szariacie. Umarow przyznał się do zorganizowania wszystkich największych zamachów w Rosji w ostatnich latach, w tym do zamachu w moskiewskim metrze w marcu 2010 roku. W wyniku tego ataku zginęło 40 osób.
PAP, arb