Białoruś: nikomu nie obiecywaliśmy, że nie będziemy zabijać

- Nie podzielamy opinii komitetu. Są one oparte na własnej interpretacji praktyki stosowania prawa, poza ramami umów międzynarodowych, i nie są zgodne z postanowieniami Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych. Białoruś nie zobowiązywała się do niestosowania kary śmierci. Wzywamy komitet, by zaniechał praktyki subiektywnej interpretacji umów międzynarodowych - oświadczył przedstawiciel MSZ, cytowany przez państwową agencję BiełTA. Komitet oznajmił wcześniej, że Białoruś naruszyła swoje zobowiązania wykonując wyroki w czasie, gdy sprawy dwóch skazanych - Andreja Budryki i Aleha Hryszkaucoua były rozpatrywane przez komitet. Jego członkowie prosili władze w Mińsku, by poczekały do zakończenia badania tych spraw.

Budryka i Hruszkaucou byli skazani na śmierć przez sąd w Grodnie, który uznał ich za winnych m.in. zabójstwa co najmniej dwóch osób ze szczególnym okrucieństwem. Obaj bezskutecznie zwracali się o ułaskawienie do prezydenta Alaksandra Łukaszenki. Białoruska organizacja obrony praw człowieka "Wiasna" podaje, że data ich egzekucji nie jest znana, ale przypuszczalnie nastąpiło to między 13 a 19 lipca tego roku. Rada Europy domaga się od władz w Mińsku, by wprowadziły moratorium na wykonywanie kary śmierci. Jest to jeden z warunków przywrócenia obecnie zawieszonego statusu Białorusi w radzie jako specjalnego obserwatora.

Komitet Praw Człowieka został powołany na mocy Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych (MPPOiP) z 1966 roku. Nie jest organem ONZ, choć jest z nią funkcjonalnie powiązany, a organem traktatowym. Składa się z 18 ekspertów, wybieranych przez państwa, które ratyfikowały MPPOiP. Do komitetu mogą zwracać się osoby fizyczne, które uznają, że ich prawa zawarte w pakcie zostały naruszone.

PAP, arb