Szef "Wiasny" siedzi w celi

Szef "Wiasny" siedzi w celi

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
Szef białoruskiego Centrum Praw Człowieka "Wiasna" Aleś Bialacki przebywa w celi w gmachu Wydziału Dochodzeń Finansowych Komitetu Kontroli Państwowej (KKP). Zatrzymano go 4 sierpnia - podała "Wiasna". KKP, który odpowiada za ekonomiczne bezpieczeństwo kraju, odmówił oficjalnego komentarza w sprawie zatrzymania Bialackiego - poinformowały niezależne białoruskie portale internetowe.
Działacze "Wiasny" nie wiedzą jeszcze, czy w piątek Bialacki będzie przesłuchiwany i czy zostaną podjęte czynności śledcze. Według informacji z czwartku wieczorem Bialacki został przesłuchany w  charakterze podejrzanego w sprawie dotyczącej uchylania się od płacenia podatków o szczególnie dużej wysokości i jest zatrzymany na trzy doby.

Kość w gardle władz

- Aleś dostawał środki na działalność w sferze obrony praw człowieka. Po to, aby pracować, żeby okazywać pomoc, trzeba szukać środków i  znajdować je. Przyczyną tego aresztu jest to, że takie środki znajdowano. Jednak potraktowano je jako jego osobisty dochód -  powiedziała działaczka "Wiasny" Taccjana Rawjaka Radiu Swaboda.

Szef opozycyjnej Zjednoczonej Partii Obywatelskiej (OGP) Anatol Labiedźka uważa, że sprawa przeciw Bialackiemu "jest czysto polityczna". - "Wiasna" jest kością w gardle władz, bo pomaga ludziom, którzy są przeciwko tej władzy i którzy ucierpieli od tego reżimu - powiedział Labiedźka.

Po zatrzymaniu w czwartek Bialackiego i po rewizjach przeprowadzonych w jego mieszkaniu i biurze "Wiasny" założyciel undergroundowego Wolnego Teatru Mikoła Chalezin oznajmił, że jest to skutek przekazania przez władze Litwy informacji bankowej o działalności białoruskich organizacji społecznych. Nie wyklucza tego również obrońca praw człowieka Uładzimir Łabkowicz. - Nie wykluczamy i wyrażamy żal, że mogły być z tym związane organy krajów Unii Europejskiej - powiedział.

Świat protestuje

W obronie Bialackiego wypowiedział się w czwartek szef Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek. Ministerstwo Spraw Zagranicznych Litwy oświadczyło w piątek, że nie uczestniczyło w odtajnianiu rachunków bankowych Bialackiego. Resort wystosował oświadczenie, w którym wyraził stanowczy protest przeciw zatrzymaniu szefa "Wiasny" i działaniom wobec organizacji. W obronie Bialackiego wystąpiły też: OBWE, organizacja Human Rights Watch oraz Międzynarodowa Federacja Praw Człowieka (FIDH), której jest on wiceprzewodniczącym.

"Wiasna" jest jedną z najbardziej znanych białoruskich organizacji pozarządowych. Istnieje od 1998 roku, działała jako organizacja społeczna, ale w 2003 roku została zlikwidowana decyzją białoruskiego Sądu Najwyższego z powodu udziału jej działaczy w monitoringu wyborów prezydenckich w 2001 roku. Później działacze próbowali zarejestrować organizację trzykrotnie, za każdym razem spotykali się z odmową.

zew, PAP