- Dementujemy informacje o jakimkolwiek zaangażowaniu w wewnętrzne sprawy Syrii - oświadczył rzecznik MSZ Ramin Mehmanparast. "Przeświadczenie Unii Europejskiej, która wiąże, bez żadnych dowodów, jednostkę Al-Kuds Gwardii Rewolucyjnej z wydarzeniami w Syrii, jest całkowicie bezpodstawne i obliczone na tworzenie podziałów" - głosi komunikat irańskiej dyplomacji. W oświadczeniu napisano też, że "władze i naród syryjski są na tyle politycznie dojrzałe, by samodzielnie rozwiązać swoje problemy, a Islamska Republika Iranu szanuje suwerenność innych krajów".
23 sierpnia UE nałożyła sankcje przeciwko pięciu syryjskim generałom, syryjskim służbom wywiadowczym, a także przeciwko irańskiej jednostce Al-Kuds. UE oskarża te siły o "dostarczanie syryjskim służbom bezpieczeństwa pomocy technicznej i materialnej w tłumieniu cywilnych ruchów protestu". Wcześniejsze sankcje były wymierzone w trzech dowódców irańskiej Gwardii Rewolucyjnej, oskarżanej o pomoc w represjonowaniu demonstrantów w Syrii.
Teheran, bliski sojusznik Damaszku, oskarża kraje zachodnie i część państw arabskich o podsycanie przemocy w Syrii, gdzie represje w czasie rebelii trwającej od marca kosztowały do tej pory - według ONZ - życie 2,2 tys. ludzi. Irański minister spraw zagraniczny Ali Akbar Salehi podkreślił 27 sierpnia, że syryjskie władze powinny odpowiedzieć na "uzasadnione żądania własnego narodu". Ostrzegł jednocześnie przed "próżnią polityczną" w razie upadku prezydenta Baszara el-Asada.
PAP, arb