Wybory we Francji: Agnieszka Holland w kolejce do urny

Wybory we Francji: Agnieszka Holland w kolejce do urny

Dodano:   /  Zmieniono: 
Przed budynkiem Instytutu Polskiego w Paryżu, gdzie odbywa się głosowanie w polskich wyborach parlamentarnych, stała po południu kolejka czekających na oddanie głosu. Wśród wyborców były znane osoby, jak reżyserka Agnieszka Holland.

Jeszcze po godzinie 16 na ulicy Jean Goujon przed gmachem polskiej instytucji można było zobaczyć niezbyt długą kolejkę wyborców. Głosowanie odbywające się na dwóch piętrach budynku przebiegało sprawnie i czas oczekiwania nie przekraczał kilku-kilkunastu minut.

Wśród tłumu głosujących można było dostrzec znane postaci, w tym Agnieszkę Holland.

- Zawsze biorę udział w wyborach, może tylko raz zdarzyło się, że nie poszłam do urny - powiedziała  Holland zaraz po wyjściu z lokalu wyborczego. - Uważam, że tyle lat czekaliśmy na demokrację, że jak już ona przyszła, to jest i przywilejem, i obowiązkiem wzięcie udziału w  głosowaniu - dodała.

Powiedziała, że ponieważ dużo podróżuje, głosuje w bardzo różnych miejscach - od USA po Europę. - W czasie ostatnich wyborów prezydenckich głosowałam też we Francji. Mam dom w Bretanii, więc razem z córką i  znajomymi jechaliśmy dwukrotnie stamtąd do Paryża, co świadczy o sile naszej determinacji - dodała z uśmiechem reżyserka.

W kolejce do urny wyborczej w Paryżu czekali też m.in. krytyk literacki i teatrolog Ludwik Flaszen oraz prezes Stowarzyszenia Instytut Literacki Kultura z Maisons-Laffitte Wojciech Sikora.

Przed Instytutem Polskim znalazł się wyjątkowo w tę wyborczą niedzielę mikrobus, sprzedający m.in. polską prasę, pieczywo i słodycze.

Polonia francuska głosuje w niedzielę w wyborach parlamentarnych w  pięciu miastach - oprócz Paryża - także w Lille, Strasburgu, Lyonie i  Tuluzie.

Już po raz drugi - od ubiegłorocznych wyborów prezydenckich - Polacy mogą głosować w Tuluzie. Lokal wyborczy znajduje się tam w specjalnie zaadaptowanym pomieszczeniu jednej z polonijnych firm. Jak powiedział przewodniczący tamtejszej komisji wyborczej, Grzegorz Korzeniak, zarejestrowało się tam około 130 osób. Do godziny 15 głos oddała około połowa z nich.

- Do tej pory polscy mieszkańcy Tuluzy musieli dojeżdżać do Lyonu. Teraz - dzięki ich petycji złożonej przed poprzednimi wyborami - mogą głosować we własnym lokalu wyborczym - podkreślił Korzeniak.

Zakończenie głosowania we Francji, tak jak w Polsce, zaplanowane jest na godzinę 21.

pap, em