"Chcemy wyjść naprzeciw pragnieniom rodzin rozstrzelanych Polaków"

"Chcemy wyjść naprzeciw pragnieniom rodzin rozstrzelanych Polaków"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Siergiej Ławrow, szef rosyjskiego MSZ (fot. Wprost)Źródło:Wprost
Szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow zarzucił złamanie etyki dziennikarskiej Władimirowi Poznerowi, który określił jego wypowiedź o gotowości Moskwy do rozpatrzenia sprawy rehabilitacji ofiar Katynia jako "cyniczną" i "bezwstydną".
"Co się panu nie podoba? Czy to, że chcemy wyjść naprzeciw pragnieniom rodzin rozstrzelanych Polaków? Czy też to, że będziemy to  czynić w zgodzie z prawem naszego państwa?" - zapytał Ławrow w liście do  tego cenionego publicysty telewizyjnego, opublikowanym na stronie internetowej MSZ Federacji Rosyjskiej. "Dopuszczam, że pan po prostu nie zrozumiał ze słuchu wszystkiego, co  było przeze mnie powiedziane w wywiadzie radiowym" - dodał. Minister pouczył też 77-letniego Poznera, by ten "w przyszłości uczciwie przytaczał cytaty, zanim zacznie dywagować z ekranu o granicach cynizmu i braku sumienia".

"Prowadzimy rzeczową rozmowę na ten smutny temat"

Ławrow oświadczył w wywiadzie dla rozgłośni radiowych Echo Moskwy, Głos Rosji i Radio Rosji, że Moskwa gotowa jest rozpatrzyć problem rehabilitacji ofiar Katynia. Szef rosyjskiej dyplomacji oznajmił też, że problemy poruszone w pozwach rodzin polskich oficerów, skierowanych do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, mogą zostać uregulowane na szczeblu międzyrządowym. - Jeśli chodzi o stosunki z Polską i te pozwy, które rodziny oficerów zabitych w Lesie Katyńskim złożyły w Europejskim Trybunale Praw Człowieka, to prowadzimy z polskim rządem bardzo konkretną, rzeczową rozmowę na ten smutny temat - powiedział minister we wspomnianym wywiadzie.

"Rehabilitacja ofiar Katynia? Kiepski pomysł"

Przypomniał też, że Duma Państwowa, niższa izba rosyjskiego parlamentu, podjęła już specjalną uchwałę w sprawie zbrodni katyńskiej. - Gotowi jesteśmy rozpatrzyć absolutnie słusznie adresowaną do nas prośbę o rehabilitację tych ludzi - zadeklarował wówczas. Szef MSZ Rosji oświadczył wtedy także, iż problem rehabilitacji ofiar Katynia powinien być rozwiązany w sposób, który usatysfakcjonuje rodziny polskich oficerów, a jednocześnie będzie zgodny z prawem FR. - Problem tkwi w ramach prawnych. Powinien on być rozwiązany w taki sposób, który usatysfakcjonuje rodziny polskich oficerów, a jednocześnie będzie zgodny z prawem Federacji Rosyjskiej. Zajmujemy się tym. Działa międzyresortowa grupa, która rozwiązuje te problemy - powiedział.

"Problem pozwów można rozwiązać na szczeblu międzyrządowym"

Ławrow zauważył także, iż problemy poruszone w pozwach rodzin polskich oficerów, skierowanych do Trybunału w Strasburgu, mogą zostać uregulowane na szczeblu międzyrządowym. - Jeśli chodzi o indywidualne pozwy do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, to procedura jest procedurą. To nie są pozwy polskiego rządu, choć ten swego czasu poparł skargi swoich obywateli. Uważamy jednak, że problem ten można uregulować na szczeblu międzyrządowym ku satysfakcji wszystkich rodzin zabitych oficerów. Zajmujemy się tym teraz - dodał minister spraw zagranicznych Rosji w  rozmowie z trzema rozgłośniami.

"Radzieckie kierownictwo popełniło absolutnie najcięższą zbrodnię"

Pozner ostro skrytykował wypowiedź Ławrowa, określając ją jako "cyniczną" i "bezwstydną". - Czegoś nie zrozumiałem. W Katyniu rozstrzelano kilka tysięcy całkowicie niewinnych oficerów, jeśli -  oczywiście - nie uważać za winę tego, że byli Polakami - oznajmił w  swoim autorskim programie "Pozner" w państwowej telewizji Kanał 1.

Publicysta przypomniał, że Polska nie była w stanie wojny z ZSRR i że Armia Czerwona wkroczyła do wschodniej Polski pod hasłem obrony swoich sąsiadów. - Szła na Zachód, póki nie spotkała się z niemieckimi wojskami. A jak się z nimi spotykała, urządzano parady - zauważył. Pozner przypomniał, że "polscy oficerowie do niewoli trafili nie w  wyniku działań wojennych - zostali po prostu schwytani". - Na wniosek Berii i - oczywiście - za zgodą Stalina zostali rozstrzelani. Co do  jednego - dodał. - Słowem, radzieckie kierownictwo popełniło absolutnie najcięższą zbrodnię. A teraz mówimy, że gotowi jesteśmy rozpatrzyć sprawę ich rehabilitacji - podkreślił publicysta.

W jego ocenie "brzmi to bardzo dziwnie". - Być może, nie czekając na  wyrok Trybunału w Strasburgu, już dawno należało zrehabilitować ich jako całkowicie niewinnych ludzi. A jednocześnie uznać tych, którzy kazali ich rozstrzelać, z Józefem Wissarionowiczem na czele, za zbrodniarzy. Może właśnie to należało rozpatrzyć? - powiedział. - Nie ma granic ani cynizmu, ani braku sumienia - podsumował Pozner.

Jaki będzie werdykt Trybunału w Strasburgu?

W Europejskim Trybunale Praw Człowieka w Strasburgu 6 października odbyła się rozprawa w sprawie skarg dotyczących mordu NKWD na polskich oficerach wiosną 1940 roku. Krewni ofiar zarzucają władzom Rosji, że nie przeprowadziły one skutecznego postępowania wyjaśniającego zbrodnię katyńską: nie dokonały należytej kwalifikacji prawnej mordu, nie ustaliły jego sprawców i nie wyciągnęły wobec nich konsekwencji. Ponadto rodziny ofiar zarzucają Rosji poniżające traktowanie poprzez negowanie zbrodni katyńskiej jako historycznego faktu w wyrokach rosyjskich sądów. Werdykt Trybunału w Strasburgu w sprawie skarg katyńskich może być wydany najwcześniej na początku przyszłego roku, a najpóźniej za  dziewięć miesięcy.

zew, PAP