Grecka opozycja nie chce współpracować z Papandreu. "Żądamy wyborów"

Grecka opozycja nie chce współpracować z Papandreu. "Żądamy wyborów"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Antonis Samaras (fot. REUTERS/Yiorgos Karahalis)
Przywódca głównej partii greckiej opozycji Antonis Samaras powtórzył formułowane już wcześniej żądanie natychmiastowych wyborów i odrzucił udział w rządzie koalicyjnym, którego utworzenie zaproponował premier Jeorjos Papandreu po spotkaniu z prezydentem.
- Obstajemy przy naszym żądaniu natychmiastowych wyborów - poinformował Samaras, który dodał jednocześnie, że wciąż popiera pomysł utworzenia doraźnego rządu w celu zatwierdzenia nowego pakietu pomocowego dla Grecji.

Samaras - przywódca prawicowej partii Nowa Demokracja - ma 6 listopada spotkać się z prezydentem. Papandreu, który spotkał się już z głową państwa, zgodził się ustąpić, jeśli będzie to konieczne, aby w ten sposób pomóc swojej partii socjalistycznej PASOK utworzyć czteromiesięczną koalicję, która ma żywotne znaczenia dla  nowego porozumienia o dodatkowych 130 mld euro na ratowanie Grecji. Jednak i tę ofertę Samaras odrzucił. - Nie prosiliśmy o miejsce w jego rządzie. Wszystko czego chcemy, to żeby Papandreu ustąpił, ponieważ stał się groźny dla kraju - powiedział Samaras w telewizji. - Nalegamy na bezzwłoczne wybory - dodał.

Samaras po raz pierwszy zgodził się 2 listopada poprzeć ratyfikowanie przez parlament planu ratowania Grecji przed bankructwem, przyjętego w końcu października w Brukseli, ale uczynił to, domagając się w zamian dymisji premiera Papandreu i utworzenia doraźnego rządu technokratów na okres do wyborów, które miałyby się odbyć za sześć tygodni. Twierdząc, że chce "wysłać wiadomość, aby uspokoić obawy w Grecji i za granicą", Samaras oskarżył Papandreu, że premier chce zastawić pułapkę na  prawicową opozycję, wymagając, by głosowała "za planem Brukseli, nowymi posunięciami oszczędnościowymi" wynikającymi z europejskiego porozumienia.

PAP, arb