"Polakom na Litwie żyje się coraz gorzej"

"Polakom na Litwie żyje się coraz gorzej"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Eurodeputowany Waldemar Tomaszewski z Akcji Wyborczej Polaków na Litwie skarży się na obecne władze tego kraju (fot. sxc.hu) Źródło:FreeImages.com
List premiera Donalda Tuska do szefa litewskiego rządu Andriusa Kubiliusa świadczy o tym, że Polska oczekuje konkretnych decyzji w sprawach dotyczących Polaków na Litwie - ocenił przewodniczący Akcji Wyborczej Polaków na Litwie Waldemar Tomaszewski. - Ta stanowcza reakcja polskiego rządu dobrze ilustruje obecną sytuację - dodał Tomaszewski, który jest także litewskim eurodeputowanym. Zdaniem przedstawiciela litewskiej Polonii w ciągu ostatnich lat sytuacja polskiej mniejszości na Litwie znacznie się pogorszyła.
W wystosowanym do Kubiliusa liście Tusk skrytykował rezultaty prac polsko-litewskiego zespołu ekspertów ds. edukacji. Bez entuzjazmu odniósł się też do propozycji premiera Litwy dotyczącej utworzenia zespołu ds. rozwoju Wileńszczyzny i Suwalszczyzny. Dziękując Kubiliusowi za propozycję powołania kolejnych grup roboczych, Tusk zwrócił uwagę, że faktycznie "wiele problemów rozwiązać można przez dialog, choć czasem wystarczą działania jednostronne".

W liście premier Tusk dał do zrozumienia, że strona polska liczy "na dobrą wolę strony litewskiej w sprawie modyfikacji zapisów ustawy oświatowej". Szef polskiego rządu uważa też, że okazja, by Wilno wykazało tę dobrą wolę, nadarzy się 25 listopada, kiedy ma być wydany komunikat końcowy z pracy polsko-litewskiego zespołu ekspertów ds. edukacji.

Tomaszewski przypomniał, że w 2010 roku na Litwie wygasła ustawa o mniejszościach narodowych, a nowej ustawy Sejm dotychczas nie przyjął. Przyjął natomiast nową ustawę o oświacie, w ocenie społeczności polskiej dyskryminującą szkoły polskie. - Obecna rządząca koalicja posunęła się za daleko. List premiera Donalda Tuska jest właściwą reakcją polskiego rządu - ocenił Tomaszewski, który nie wykluczył jednak, że list Tuska może być oceniany na Litwie jako wtrącanie się polskiego rządu w wewnętrzne sprawy Litwy. Broniąc polskiego premiera przed takimi zarzutami eurodeputowany podkreślił, że prawa, o które ubiega się polska mniejszość, są uniwersalne. - Nieważne, czy mówimy o prawach człowieka w Chinach, byłej Jugosławii, na Białorusi czy na Litwie. Prawa człowieka, prawa obywatelskie są prawami uniwersalnymi - przekonywał Tomaszewski.

Premier Kubilius w odpowiedzi na list szefa polskiego rządu zapowiedział już, że Litwa nie zamierza zmieniać ustawy o oświacie, krytykowanej przez mniejszość polską. Dodał też, że wie o tym doskonale premier Tusk. - Niejednokrotnie mówiłem, że nie zamierzamy zmieniać ustawy o oświacie, i o tym premier Donald Tusk wie od czasu pierwszych naszych rozmów na ten temat - oświadczył Kubilius, który jednocześnie ocenił pozytywnie pracę polsko-litewskiej grupy roboczej ds. edukacji.

PAP, arb