Z ziemi polskiej do bułgarskiej

Z ziemi polskiej do bułgarskiej

Dodano:   /  Zmieniono: 
Bułgarscy rolnicy, protestując przeciwko niskim cenom zboża, odmawiają jego sprzedaży, a nawet wysypują je do Dunaju. Chcą w ten sposób zmusić rząd do interwencji.
Od dwóch tygodni rolnicy z regionów będących "zbożowymi spichlerzami" kraju organizują wiece protestacyjne i wysypują do  rzeki pszenicę, która jest głównym źródłem dochodów Bułgarii z eksportu.
Według ministerstwa rolnictwa, tegoroczne zbiory będą w Bułgarii najlepsze od 10 lat; przekroczą 4 mln ton. Jednak dobre zbiory w  połączeniu z niskimi cenami na rynku światowym, a także niska jakość bułgarskiego zboża sprawiły, że jego cena w Bułgarii spadła już o 20 proc.
"To tak, jakby narzekać, że żona nie ma już 18 lat. Są ceny światowe, jest współzawodnictwo regionalne, jakość i ilość. To one ustalają cenę, a nie handlowcy" - powiedział jeden z eksporterów.
"Z bułgarską pszenicą są dwa problemy: jest zbyt droga w produkcji i jest złej jakości. Rolnicy żądają zbyt dużo pieniędzy za marne zboże" - dodał.
Tymczasem rolnicy twierdzą, że zbankrutują, jeśli rząd nie wprowadzi cen interwencyjnych.
"Przy obecnych cenach nie starczy nam na spłacenie kredytów i obsianie pól jesienią. Wielu z nas splajtuje" - powiedział Dimityr Aleksejew, kierujący rolniczymi protestami.
Jedna czwarta ludności Bułgarii żyje z rolnictwa, jednak trzynastu latom transformacji ustrojowej towarzyszył spadek dochodów i produkcji. Władze zredukowały prawie wszystkie państwowe subsydia i twierdzą, że nie są w stanie wprowadzić cen interwencyjnych.
Cena pszenicy spożywczej wynosi obecnie w Bułgarii 130 lewów (ok. 64 dolarów) za tonę, podczas gdy w lipcu-sierpniu ubiegłego roku sięgała 160-170 lewów. Pszenica pastewna kosztuje 110-120 lewów, zaś w roku ubiegłym kosztowała 150.
na, pap