Syria: władze zabijają cywilów i zbuntowanych żołnierzy

Syria: władze zabijają cywilów i zbuntowanych żołnierzy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Syria (fot. Wikipedia) 
Syryjskie siły bezpieczeństwa zabiły 33 cywilów, a w starciach między zbuntowanymi żołnierzami a wojskiem wiernym prezydentowi Baszarowi el-Asadowi są dziesiątki zabitych i rannych - podało Obserwatorium Praw Człowieka z siedzibą w Londynie.

Jak przekazują działacze tej organizacji, łącznie 26 cywilów siły bezpieczeństwa zabiły w prowincji Idlib. Siedem osób zginęło w  prowincji Hims. Wtorek przyniósł również kolejne starcia między armią a dezerterami, którzy przyłączają się do protestów przeciw Asadowi. 14 żołnierzy sił rządowych zostało zabitych w prowincji Dara. W Idlib, w pobliżu granicy z  Turcją, zbuntowani żołnierze zostali okrążeni i około stu zostało zabitych lub rannych.

Właśnie w prowincjach Idlib, Hims i Dara nasilają się w ostatnich tygodniach starcia między zbuntowanymi żołnierzami i wojskiem. Stają się coraz bardziej krwawe; w poniedziałek kilkudziesięciu dezerterów zostało zabitych przez siły rządowe, gdy próbowali opuścić posterunki i  przyłączyć się do powstania. W marcu rozpoczęły się w Syrii demokratyczne protesty przeciw Asadowi, krwawo tłumione przez siły rządowe. Potem pokojowe protesty zostały przyćmione przez zbrojne starcia między dezerterami a regularną armią.

Obserwatorium Praw Człowieka opiera swoje szacunki na danych od  siatki informatorów. To m.in. na podstawie tych informacji ONZ określa liczbę ofiar sił rządowych w Syrii. Z ostatniego bilansu wynika, że od  wybuchu demokratycznych demonstracji w połowie marca zginęło ponad 5  tys. osób.

Szef Ligi Arabskiej Nabil al-Arabi powiedział, że  obserwatorzy znajdą się w Syrii przed końcem grudnia. Będą musieli ocenić, czy władze w Damaszku stosują się do planu Ligi, która domaga się położenia końca krwawemu tłumieniu protestów w Syrii. Zdopingowane do działania przez rosnącą liczbę ofiar sił bezpieczeństwa, które władze Syrii wysłały na protestujących przeciwko rządom prezydenta Baszara el-Asada, państwa arabskie skłoniły Damaszek do wpuszczenia do Syrii około 150 obserwatorów, którzy mają być świadkami tego, co się dzieje w tym kraju - pisze agencja Reutera.

eb, pap