Tusk tłumaczył, że "klucz do rozwiązania tych problemów spoczywa w rękach państw członkowskich". - Nie można winić instytucji: aby zdobyć zaufanie ludzi w Unii, musimy działać wspólnie - podkreślił polski premier.
"Integracja? Tak, ale dla wszystkich"- Od początku polskiej prezydencji podkreślaliśmy nasze zaangażowanie w rozwiązanie problemów. Ostatnią rzeczą, jakiej byśmy sobie życzyli, byłaby Europa dwóch prędkości. Doprowadzenie do podziału na Europę posiadającą euro i tę nieposiadającą byłoby błędem - zaznaczył Tusk. Polski premier przekonywał, że "integracja powinna mieć miejsce nie tylko w ramach strefy euro, ale również poza nią". - W przeciwnym razie byłoby to pozbawione sensu i politycznego, i ekonomicznego - ocenił. - Integracja jest jedną z największych wartości i myślę, że Dania doskonale rozumie, co oznacza, ponieważ to właśnie w 2002 roku, w czasie duńskiej prezydencji doszło do podpisania i zakończenia negocjacji 10 nowych państw członkowskich z UE - przypomniał polski premier. Zaznaczył przy tym, że podczas zakończonej 1 stycznia polskiej prezydencji został podpisany traktat akcesyjny z Chorwacją oraz "została wyciągnięta ręka w kierunku innych państw" chcących przystąpić do UE.
"Łatwo nie będzie"
Szef polskiego rządu przyznał, że Dania obejmuje prezydencję w trudnym okresie. - Z mojego własnego doświadczenia wiem, jak trudne mamy czasy, jak trudno jest sprawować prezydencję w tym okresie, jak trudno jest dać sobie radę z kryzysem i zapobiec jego powtórzeniu się - wyliczał. - Historia pokazuje, że zawsze każdy kryzys się kończy, i mam nadzieję, że w tym przypadku będzie podobnie. Europa może osiągnąć samowystarczalność - dodał.
Donald Tusk podziękował w Kopenhadze za wsparcie w czasie polskiej prezydencji i życzył powodzenia duńskiej prezydencji w trudnych czasach. - Z pewnością Europa potrzebuje kogoś takiego jak pani - z pani odwagą i wspaniałym uśmiechem. Powodzenia! - zakończył swoje wystąpienie premier Polski, zwracając się do szefowej duńskiego rządu.
"Dziękuję za dobrą robotę"
Thorning-Schmidt wyraziła uznanie dla Polski za bardzo skuteczne sprawowanie prezydencji. Zapewniła, że duńska prezydencja uczyni wszystko, co w jej mocy, "żeby kontynuować drogę polskiej prezydencji". - Wasze zaangażowanie w sprawy europejskie, jak również zaangażowanie wszystkich państw członkowskich było bardzo ważne w tym czasie pełnym zamieszania - podkreśliła duńska premier. - Dziękuję za świetną robotę w tych trudnych okolicznościach. Dziękuję państwu wszystkim - dodała.
Cel: przezwyciężyć kryzys
- Europa znajduje się w kryzysie, ale jesteśmy razem i musimy razem działać, by przezwyciężyć ten kryzys. Jest to punkt wyjścia dla duńskiej prezydencji. Rok 2011 był dla nas testem i postawił przed wszystkimi państwami członkowskimi nowe wymagania. W roku 2012 obywatele spodziewają się po nas odpowiedniego działania - mówiła duńska premier. Podkreśliła przy tym, że Dania przejmuje prezydencję z pełną świadomością zadań i powagi sytuacji, a jednocześnie jest świadoma ciężaru swojej odpowiedzialności. - Zrobimy wszystko, co możliwe, żeby jej podołać, ale liczymy również na wasze wsparcie - oświadczyła Thorning-Schmidt, dodając, że "tylko razem możemy osiągnąć odpowiednie wyniki". - Współpraca, o której mówił pan premier Tusk, jest podstawą współczesnej Europy - zauważyła. Podkreśliła też, że odpowiedzią na wyzwania jest jeszcze cięższa praca, aby osiągnąć cele i zbudować Europę jutra.
"Europa zielona i bezpieczna"Prezydencja duńska będzie już siódmą prezydencją tego kraju od czasu wejścia Danii do UE w 1973 roku. Duńskie priorytety zawarto w haśle: "Europa gospodarczo odpowiedzialna i dynamiczna; zielona i bezpieczna", ale duńscy politycy nie kryją, że będzie to prezydencja - jak polska - zdominowana przez kryzys zadłużenia państw euro. Rola Danii w przezwyciężaniu kryzysu euro będzie ograniczona, zważywszy, że Dania, tak jak Polska, nie jest członkiem strefy euro. - Europa jest w najgorszym od drugiej wojny światowej kryzysie. Musimy udowodnić, że jesteśmy w stanie dalej podejmować decyzje - podkreślił minister ds. europejskich Nicolai Wammen.
Kopenhaga chce położyć duży nacisk na poprawne wdrażanie nowych zasad dyscypliny finansów publicznych przewidzianych w tzw. sześciopaku oraz nowej procedury kontroli budżetów narodowych (tzw. semestr europejski), a także przyjęcie jeszcze silniejszych regulacji sektora finansowego. Dania, tak jak Polska, zwraca również uwagę na rozwój rynku wewnętrznego, obiecuje także duży postęp w negocjacjach nowego wieloletniego budżetu UE na lata 2014-2020, tak by na drugą połowę roku pozostawić do uzgodnienia już tylko ostatnie kwestie, z nadzieją na ostateczne porozumienie na szczycie przywódców w grudniu 2012 roku.
PAP, arb