Michelle Obama: nie jestem złośliwą czarną kobietą

Michelle Obama: nie jestem złośliwą czarną kobietą

Dodano:   /  Zmieniono: 
Barack i Michelle Obama (fot. dbking/Wikipedia) 
Pierwsza Dama USA, Michelle Obama, stanowczo odrzuciła sugestie o napięciu istniejącym między nią a personelem Białego Domu. Obraz małżonki Baracka Obamy, skonfliktowanej z jego głównymi doradcami, przedstawiony jest książce "Obamowie" (The Obamas) autorstwa dziennikarki "New York Timesa" Jody Kantor.
- Nigdy nie czytam tego typu książek - przekonywała Michelle Obama w wywiadzie udzielonym programowi amerykańskiej telewizji CBS. Pierwsza Dama Ameryki stanowczo odrzuciła sugestie, jakoby miała trudności z adaptowaniem się w Białym Domu. - Kocham tę pracę i był to  dla mnie zaszczyt od pierwszego dnia - zapewniła. Pierwsza Dama stwierdziła także, że od momentu, kiedy jej mąż Barack Obama zadeklarował swój udział w wyborach prezydenckich w 2008 r. część osób przedstawia ją jako "pewnego rodzaju złośliwą czarną kobietę". - Mam nadzieję z czasem ludzie poznają mnie. I będą mnie oceniać za to kim jestem - podkreśliła.

Z książki "The Obamas" Jodi Kantor wynika, że Pierwsza Dama nie  miała dobrych stosunków z byłym szefem kancelarii Białego Domu Rahmem Emanuelem, obecnie burmistrzem Chicago, i byłym rzecznikiem prasowym prezydenta Robertem Gibbsem. Obaj zrezygnowali ze swych stanowisk. Konflikty, które miały mieć miejsce, jak sugeruje książka, w pierwszych latach zaraz po wprowadzeniu się Obamów na  początku 2009 r. do Białego Domu, dotyczyły ich wizerunku. Kancelarii, dbającej o wizerunek amerykańskiego prezydenta, nie na rękę były organizowane z rozmachem przyjęcia z  udziałem hollywoodzkich gwiazd, czy kosztowne zmienianie wystroju Białego Domu, "w momencie, kiedy kraj pogrążał się w recesji, a miliony Amerykanów traciły pracę" - pisze w swojej książce Jody Kantor. Pojawiały się także problemy dotyczące garderoby Pierwszej Damy - np. słynnych szortów, które Michelle Obama miała na sobie podczas rodzinnych wakacji w Wielkim Kanionie w sierpniu 2009 roku. Prasa na całym świecie rozpisywała się wtedy, czy żonie prezydenta USA przystoi prezentowanie się w krótkich spodenkach w miejscach publicznych.

Pierwsza Dama w rozmowie z CBS stanowczo zaprzeczyła, by była w konflikcie z Rahmem Emanuelem, niegdyś szefem kancelarii Białego Domu. Obecnego burmistrza Chicago i jego żonę Amy Obama nazwała "drogimi przyjaciółmi". - Nigdy nie były ostrej wymiany słów między mną a Rahmem. On ma duże poczucie humoru. Poza tym nie prowadzę rozmów z doradcami mojego męża - zapewniła Obama. Także sam Rahm Emanuel stwierdził, że jego relacje z prezydentem Barackiem Obamą i Pierwszą Damą są "bardzo dobre".

PAP, arb