Kampanię prezydencką czas zacząć. Sarkozy: mój rywal kłamie i osłabia Francję

Kampanię prezydencką czas zacząć. Sarkozy: mój rywal kłamie i osłabia Francję

Dodano:   /  Zmieniono: 
Nicolas Sarkozy (fot. EPA/YOAN VALAT/PAP) 
Podczas swojego pierwszego oficjalnego mityngu przedwyborczego prezydent Nicolas Sarkozy w ostrych słowach zarzucił swemu głównemu konkurentowi, socjaliście Francois Hollande'owi okłamywanie Francuzów i osłabianie kraju.
W dzień po oficjalnym ogłoszeniu swojej kandydatury w  kwietniowych wyborach prezydenckich Sarkozy rozpoczął kampanię w alpejskiej miejscowości Annecy. Wiecowi przysłuchiwało się, według organizatorów, około 4 tysięcy działaczy i  sympatyków rządzącej centroprawicowej Unii na rzecz Ruchu Ludowego. W bardzo ofensywnym przemówieniu prezydent ostro skrytykował swojego rywala z Partii Socjalistycznej, choć ani razu nie wymienił jego nazwiska. Wyliczył różne punkty programu Hollande'a, wytykając mu niekonsekwencję, a nawet "kłamstwa" i "dwulicowość". - Kiedy mówi się prasie angielskiej, że jest się liberałem, i  jednocześnie tłumaczy się Francuzom, że największym wrogiem jest świat finansów, to  się kłamie - powiedział Sarkozy, czyniąc aluzję do niedawnych wypowiedzi socjalisty.

"Kłamstwo nie czyni zaszczytu"

Hollande w wywiadzie dla brytyjskiego dziennika "Guardian" zapewniał, że  jego zwycięstwo nie zagraża wolnemu rynkowi i prywatnej wolności. Natomiast nieco wcześniej - podczas swojego pierwszego wiecu 22 stycznia - kandydat lewicy oświadczył, że jego jego głównym adwersarzem jest "świat finansów". - Kłamie się rano i wieczorem, i to kłamstwo nie czyni zaszczytu temu, kto je głosi - kpił Sarkozy, który zarzucił też Hollande'owi, że przez swoje obietnice socjalne zwiększy zadłużenie kraju. Według szefa państwa program jego rywala "osłabia" Francję także w innych dziedzinach niż gospodarka. - Kiedy kwestionuje się przyszłość energetyki jądrowej, podważa się naszą niezależność energetyczną, osłabia się Francję - ocenił prezydent, nawiązując do postulatu Hollande'a, aby  obniżyć do 2025 roku z 75 proc. do 50 proc. udział atomu w produkcji krajowej energii. Zdaniem prezydenta jego konkurent godzi w interesy własnego kraju także w dziedzinie polityki zagranicznej. Sarkozy przypomniał w tym kontekście, że Hollande zapowiedział w razie swojego zwycięstwa renegocjację unijnego paktu fiskalnego.

"Popełniłem błędy, ale byłem szczery"

W trwającym trzy kwadranse przemówieniu prezydent bronił również bilansu swojej prezydentury, przedstawiając się jako twórca wielkich, "odważnych" reform w kraju, przeprowadzonych mimo oporu związkowców. Wymienił tu m.in. m.in. podwyższenie przez rządzącą od pięciu lat centroprawicę wieku emerytalnego z 60 do 62 lat czy uczynienie bardziej elastyczną reguły 35-godzinnego tygodnia pracy. - Jestem ogromnie dumny, że w ciągu ostatnich pięciu lat nigdy nie ugiąłem się pod presją ulicy - oznajmił szef państwa. - Popełniłem błędy, ale zawsze starałem się być sprawiedliwy i szczery - dodał.

Przemówienie Sarkozy'go jego zwolennicy wiele razy przerywali aplauzem i okrzykami "Nicolas, Nicolas!". Obok trybuny, z której przemawiał kandydat, znajdował się jego plakat wyborczy ze sloganem "Silna Francja", przedstawiający prezydenta na tle morza i błękitnego nieba.

Według ostatnich sondaży, przed rozpisanymi na 22 kwietnia i 6 maja wyborami Hollande może liczyć na 32-procentowe poparcie. Na  Sarkozy'ego chce zagłosować 25 proc. ankietowanych.

PAP, arb