Hiszpania: sędzia łamał prawo. Chce dalej walczyć o sprawiedliwość... poza sądem

Hiszpania: sędzia łamał prawo. Chce dalej walczyć o sprawiedliwość... poza sądem

Dodano:   /  Zmieniono: 
Hiszpanie składają podpisy w geście poparcia dla Garzona (fot. EPA/JOSE MANUEL PEDROSA/PAP)
Znany sędzia śledczy Baltasar Garzon, skazany przez Sąd Najwyższy Hiszpanii na 11-letni zakaz wykonywania zawodu, zapowiedział, że nadal będzie walczył o sprawiedliwość, "ale nie w obszarze sądownictwa, tylko pracy humanitarnej i edukacji dzieci i młodzieży".
Wyrok oznacza koniec kariery sądowej Garzona. Jednak będzie miał on prawo wykonywania zawodu adwokata, może też nadal współpracować z  organizacjami międzynarodowymi. - Zajmę się walką o sprawiedliwość, ale nie w obszarze sądownictwa, tylko pracy humanitarnej oraz edukacji dzieci i młodzieży - powiedział Garzon.

80 organizacji wspiera Garzona

Tego dnia krajowe władze sądownicze wszczęły proces zawieszania go w  prawach wykonywania zawodu. W jego obronie list otwarty do rządu i władz sądowniczych wystosowało ponad 80 organizacji praw człowieka, wyrażając "głębokie zaniepokojenie" w związku "kryminalizowaniem pracy sędziego", który wsławił się śledztwami przeciwko zbrodniom dyktatur wojskowych w  Argentynie i Chile. Garzon odpowiadał w trzech wytoczonych mu procesach: za nadużycia władzy podczas dochodzeń w sprawie zbrodni dyktatury gen. Francisco Franco i podczas śledztwa w głośnej aferze korupcyjnej, znanej jako "sprawa Gurtel", oraz za łapownictwo.

Garzon skazany za nielegalne podsłuchy

Sąd Najwyższy skazał go na początku lutego za zgodę na założenie nielegalnych podsłuchów, kiedy prowadził śledztwo przeciwko trzem biznesmenom oskarżonym o korumpowanie prawicowych polityków. Sędzia chciał znać rozmowy oskarżonych z ich obrońcami. Hiszpańskie prawo dopuszcza podsłuchy oskarżonych i obrońców tylko w  przypadku podejrzenia o terroryzm, albo "po uprzednim zezwoleniu kompetentnej władzy sądowej". W tym przypadku jednak sąd uznał, że  Garzon naruszył konstytucyjne prawo oskarżonych do obrony.

Kolejny wyrok w najbliższych dniach?

Nie jest znany jeszcze wyrok sądu w procesie o nadużycie władzy za  wytoczenie w 2008 roku sprawy o zbrodnie dyktatury frankistowskiej. Garzona oskarżyło skrajnie prawicowe stowarzyszenie Manos Limpias, związane ze skrajnie prawicową partią Fuerza Nueva. Według oskarżenia sędzia nie miał prawa wszczynać śledztwa, gdyż zbrodnie dyktatury zostały objęte w 1977 r. amnestią albo zostały przedawnione. Zdaniem Garzona większość zbrodni dyktatury można zakwalifikować jako zbrodnie przeciwko ludzkości, do których amnestia i przedawnienie nie  mają zastosowania. Poza tym wiele z tych zbrodni pozostaje niewyjaśnionych, gdyż nie odnaleziono zwłok ludzi zaginionych, mordowanych i grzebanych w zbiorowych mogiłach. Według źródeł sądowych wyrok w tej sprawie zostanie ogłoszony w najbliższych dniach.

Garzon był zamieszany w korupcję?

Trzecie postępowanie przeciwko Garzonowi, o korupcję, zostało umorzone ze względu na przedawnienie.Garzonowi zarzucono, że otrzymał na  sfinansowanie swoich wykładów w Nowym Jorku 1 mln dolarów od dużych hiszpańskich firm i banków; przeciwko wielu z nich toczyły się procesy sądowe. Garzon odrzucił m.in. oskarżenie przeciw prezesowi Banku Santander, od którego kilka miesięcy wcześniej przyjął ponad 300 tys. dol. na  zorganizowanie cyklu konferencji w Nowym Jorku. W innym przypadku wszczął proces przeciwko byłemu prezesowi banku BBVA i innym członkom zarządu, co ułatwiło objęcie stanowiska kolejnemu prezesowi, do którego wkrótce zwrócił się o "wsparcie finansowe" konferencji w USA.

ja, PAP