Wygwizdany Sarkozy chroni się w barze i ...spóźnia na szczyt UE

Wygwizdany Sarkozy chroni się w barze i ...spóźnia na szczyt UE

Dodano:   /  Zmieniono: 
Nicolas Sarkozy (fot. EPA/GUILLAUME HORCAJUELO/PAP)
Prezydent Francji Nicolas Sarkozy, który przebywał w Bajonnie, w Kraju Basków, musiał schronić się w kawiarni, gdy został zaatakowany przez tłum przeciwników. Incydent był powodem jego spóźnienia na szczyt przywódców UE w Brukseli.
Od początku wizyty Sarkozy'emu, który prowadzi kampanię przed kwietniowo-majowymi wyborami prezydenckimi, towarzyszyły gwizdy i  buczenia kilkuset młodych ludzi, wykrzykujących "Sarko - prezydentem bogatych!". Okrzyki te zagłuszyły hasła skandowane przez zwolenników szefa państwa, których zresztą zebrało się znacznie mniej. W tłumie demonstrantów widać było transparenty z portretami najgroźniejszego wyborczego rywala Sarkozy'ego, socjalisty Francois Hollande'a, jednak zdaniem jego sztabu nie atakowali oni prezydenta.

Przed gniewem zebranych, w deszczu ulotek Stowarzyszenia Batera, domagającego się specjalnego statusu dla Kraju Basków, Sarkozy schronił się w kawiarni Bar du Palais. Wściekły tłum zaczął wówczas obrzucać lokal jajkami. Dopiero po godzinie przybyła na miejsce policja i umożliwiła szefowi państwa opuszczenie kawiarni - pod osłoną parasoli.

Wypowiadając się dla mediów w kawiarni, Sarkozy wyraził ubolewanie z  powodu "niedopuszczalnego zachowania mniejszości" i sojuszu "socjalistycznych bojowników z baskijskimi separatystami". Mówił też o  "chuligańskich zachowaniach", których sprawcy muszą się pogodzić z  faktem, że "prezydent Republiki porusza się po całym terytorium" kraju.

Rzeczniczka Sarkozy'ego Nathalie Kosciusko-Morizet oskarżyła socjalistów o zorganizowanie "ulicznych manifestacji" przeciwko ubiegającemu się o reelekcję szefowi państwa i zaapelowała o  "przestrzeganie zasad demokratycznej debaty". Odpowiedzialny za komunikację z mediami w sztabie Hollande'a, Manuel Valls, potępił "przemoc pod każdą postacią" i zapewnił, że w incydenty w  Bajonnie (Bayonne) nie był zamieszany żaden socjalistyczny działacz.

ja, PAP