Tymoszenko siedzi
Tymoszenko została skazana na siedem lat więzienia za nadużycia, do których doszło przy zawieraniu umów gazowych z Rosją w 2009 roku, gdy stała na czele rządu. Była premier jest przekonana, że wyrok ten wydano, by wyeliminować ją z polityki; Julia Tymoszenko była najpoważniejszą konkurentką obecnego ukraińskiego przywódcy Wiktora Janukowycza w wyborach prezydenckich w 2010 roku.
Jak na razie ze względu na przetrzymywanie Julii Tymoszenko w więzieniu umowa stowarzyszeniowa, przewidująca m.in. utworzenie strefy wolnego handlu między UE a Ukrainą nie została parafowana. Przewidywano, że nastąpi to w marcu, lecz - jak podkreślili uczestnicy spotkania w Pradze - zależy tylko od władz w Kijowie, czy zechcą spełnić oczekiwane warunki polityczne.
Sikorski: dopóki ta sprawa nie zostanie rozwiązana...
- Polska życzyłaby sobie, aby umowa stowarzyszeniowa (z Ukrainą) została podpisana i ratyfikowana. Zgadzamy się z Tymoszenko, która chciałaby tego bez względu na to, co się z nią stanie. Jednak to nie nastąpi, dopóki sprawa Tymoszenko nie zostanie rozwiązana. Ukraiński rząd o tym wie - mówił minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.
Oprócz Sikorskiego i Ashton do stolicy Czech przybyli szefowie dyplomacji Czech i Węgier - Karel Schwarzenberg i Janos Martonyi, a także unijny komisarz ds. rozszerzenia i polityki zewnętrznej Sztefan Fuele. Ponadto gośćmi byli przedstawiciele Danii, która przewodniczy w tym półroczu pracom UE, reprezentanci krajów bałtyckich oraz państw Partnerstwa Wschodniego: Armenii, Azerbejdżanu, Gruzji, Mołdawii i Ukrainy. Z zaproszenia do Pragi nie skorzystały władze Białorusi.
zew, PAP