Stratfor: Chiny nie są potęgą militarną i nieprędko będą

Stratfor: Chiny nie są potęgą militarną i nieprędko będą

Dodano:   /  Zmieniono: 
Na zdjęciu: piąta sesja chińskiego parlamentu (fot. EPA/HOW HWEE YOUNG/PAP)
Stratfor udostępnił raport na temat strategicznych interesów Chin, wyróżniając bezpieczeństwo wewnętrzne, utrzymanie popytu na eksport oraz kontrolowanie szlaków morskich i sąsiednich państw buforowych. Pekin daleki jest od realizacji tych wytycznych.
Najważniejszym celem chińskich władz jest zachowanie stabilności i bezpieczeństwa wewnętrznego; doświadczenia historyczne Pekinu uczą, że w okresach, w których Państwo Środka angażuje się w międzynarodowy handel - jak w XIX i na początku XX w. - rozkwitają tam gospodarczo regiony nadmorskie, podczas gdy interior pozostaje ubogi. Około 80 proc. Chińczyków ma niższe dochody niż Boliwijczycy. Różnice w dystrybucji bogactw wielokrotnie prowadziły w Chinach do konfliktów i napięć między zamożnymi wybrzeżami a uboższymi regionami kraju - pisze prywatna amerykańska wywiadownia Stratfor.

Muszą polegać na eksporcie

By zapobiec wybuchom protestów społecznych, Pekin przyjął gospodarczą strategię zapewniania jak najpełniejszego zatrudnienia. Plany ekspansji przemysłowej wprowadza się w życie, nie oglądając się na potrzeby rynku wewnętrznego. Chiny muszą więc polegać na gigantycznym eksporcie, ponieważ rynek ten nie jest w stanie skonsumować ich produktów przemysłowych - wyjaśnia Stratfor.

Ten imperatyw określa drugi strategiczny kierunek myślenia Pekinu. Aby zapewnić sobie międzynarodowy popyt na swe dobra eksportowe, Chiny prowadzą politykę na wielu frontach: od zagranicznych inwestycji w krajach kupujących ich towary, po próby zabezpieczenia dostępu do wielkich szlaków morskich. Spowolnienie gospodarcze w USA i Europie stanowi jednak poważne utrudnienie dla utrzymania, a tym bardziej zwiększenia chińskiego eksportu.

Trzecie strategiczne założenie chińskich władz to konieczność kontrolowania sąsiednich państw, które stanowią strefę buforową między Państwem Środka a pobliskim potęgami, jak Rosja i Indie. Dlatego Pekinowi zależy zarówno na rozciągnięciu wpływów na Mongolię czy Pakistan, jak i utrzymaniu żelaznej kontroli w Tybecie, prowincji Sinkiang (Xinjiang) czy Mandżurii.

Mniej butów, więcej samochodów

Rozwiązaniem dla problemów, które stwarza konieczność gwarantowania zatrudnienia i transferu pieniędzy z bogatych regionów do biednych, byłoby podwyższenie rentowności eksportu. To jednak wymagałoby przestawienia się z produkcji tanich towarów na dobra droższe lub luksusowe. Innymi słowy: "mniej butów, więcej samochodów" - pisze Stratfor. Ale to wymagać będzie bardziej wykwalifikowanej siły roboczej niż ta, którą dysponują teraz Chiny, oraz zdolności do konkurowania z Niemcami, Japonią i USA. To trudne "strategiczne pole bitwy, ale Chiny muszą je zaatakować, jeśli chcą zachować (wewnętrzną) stabilność" - wyjaśnia wywiadownia.

Zagwarantowanie sobie dostępu do szlaków morskich, które mogłyby zostać łatwo zablokowane przez VII Flotę USA, oznacza dla Chin konieczność modernizowania marynarki wojennej, która obecnie nie jest w stanie równać się z siłami Stanów Zjednoczonych. Amerykanie "zamówili swój pierwszy lotniskowiec w 1922 roku i od tego czasu udoskonalają zarówno lotnictwo morskie, jak i taktyczne grupy bojowe" - wyjaśnia Stratfor. Tymczasem Chińczycy kończą dopiero prace nad swym pierwszym lotniskowcem. Polegają - na razie - na innej strategii, która mogłaby uchronić ich przed morską blokadą ze strony USA, czyli arsenale pocisków przeciwokrętowych. Chińska Armia Ludowa ma jednak niewystarczający rekonesans, by broń ta była w pełni skuteczna - "nie można zniszczyć okrętu, nie wiedząc, gdzie jest" - pointuje Stratfor.

Chiny nie są potęgą militarną

W konkluzji amerykańska wywiadownia podkreśla, że powszechna percepcja, zgodnie z którą Chiny miałyby być regionalną potęgą militarną, mija się z prawdą. Państwo Środka "może kontrolować swój interior, ale jego możliwość kontrolowania sąsiadów dzięki siłom zbrojnym jest ograniczona".

USA wciąż mogą zmniejszyć swą zależność od importu z Chin, ponieważ pojawiają się tańsze alternatywy. "Chiny są rosnącą potęgą, ale są wciąż bardzo dalekie od rozwiązania swoich fundamentalnych problemów strategicznych i jeszcze dalej od rzucenia wyzwania Stanom Zjednoczonym" - podsumowuje Stratfor.

zew, PAP