Rywal Sarkozy`ego komplementuje Polaków. "Wasz kraj jest wielki"

Rywal Sarkozy`ego komplementuje Polaków. "Wasz kraj jest wielki"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Francois Holland (fot. PAP/Tomasz Gzell) 
- Polska to kraj, który ma do odegrania rolę w Europie - powiedział przebywający z wizytą w Polsce kandydat na prezydenta Francji Francois Hollande, który wcześniej spotkał się m.in. z prezydentem Bronisławem Komorowskim i liderem SLD Leszkiem Millerem. Z Hollandem nie chciał się natomiast spotykać premier Donald Tusk.
- Miałem wiele powodów, aby przybyć do Polski w ramach kampanii prezydenckiej, która trwa we Francji - podkreślił Hollande. Pierwszym z tych powodów - jak podkreślił - była "chęć potwierdzenia przywiązania do stosunków polsko-francuskich". Hollande mówił, że Polska jest wielkim krajem europejskim, szóstym pod względem liczby ludności, ważnym pod względem historii i gospodarki. - To kraj, który musi odegrać swoją rolę w Europie, a poprzez te więzi, które nas łączą - Francuzów i  Polaków - musimy jeszcze więcej ze sobą współpracować - podkreślił. Rywal Sarkozy'ego przypomniał, że Polska i Francja od 20 lat działają wspólnie w ramach Trójkąta Weimarskiego. - Francja, Niemcy i Polska spotykają się co dwa lata, a ja chciałbym nadać pełną moc temu wymiarowi - oświadczył francuski polityk.

"Polska powinna współrządzić unijną gospodarką"

Hollande powiedział następnie, że drugim powodem jego wizyty w Polsce była chęć poinformowania Komorowskiego o swym stanowisku dotyczącym najważniejszych spraw europejskich. - Po pierwsze chciałem przedstawić mu swoją wolę włączenia wszystkich krajów europejskich, w szczególności Polski, do zarządzania gospodarczego w Unii - zaznaczył francuski polityk. Chociaż Polska nie podjęła jeszcze decyzji o przystąpieniu do strefy euro, to - jak podkreślił kandydat na prezydenta Francji - chciałby, aby "odnalazła w pełni należne jej miejsce w zarządzaniu gospodarczym UE".

Hollande powiedział, że poinformował polskiego prezydenta, że jest zwolennikiem renegocjowania unijnego paktu fiskalnego po to, "aby nadać mu dodatkowy, brakujący wymiar dotyczący wzrostu, rozwoju wielkich, wspólnych projektów, instrumentów finansowych, takich jak euroobligacje, które umożliwiłyby mu pociągnięcie w górę europejskiej gospodarki".

Dobrze o Millerze, dobrze o Geremku

Francuski polityk zaznaczył, że przyjeżdżając do Warszawy chciał także przypomnieć o związkach polskiej i francuskiej lewicy. - Na płaszczyźnie politycznej istnieją różne sfery solidarności w  Europie: konserwatyści gromadzą się z konserwatystami, również ruchy postępowe popierają się nawzajem, ale tak naprawdę to narody decydują i  nie potrzebują, by wywierać na nie wpływ, wiedzą co mają robić, zarówno w  narodowym interesie każdego z państw członkowskich UE, jak i w  interesie Europy - tłumaczył szef francuskich socjalistów. - Życzyłbym sobie, żeby nadchodzące wybory prezydenckie, a później parlamentarne we Francji, były okazją do odnowienia pozycji lewicy w  Europie - dodał Hollande. Rywal Sarkozy'ego wyraził też wdzięczność za "wszystko, co Polska pokazała przez ostatnie lata, począwszy od rządu Leszka Millera, poprzez inne rządy, które wzmacniały gospodarkę". - Chciałbym teraz, żeby stosunki handlowe, przemysłowe między naszymi krajami mogłyby pogłębiać się. Są projekty, kontrakty, nad którymi się dyskutuje i ktokolwiek zostanie prezydentem w  maju, chciałbym życzyć, abyśmy wspólnie mogli wykazywać wolę wspólnego wzrostu - oświadczył Hollande. Wspomniał też byłego szefa MSZ Bronisława Geremka - podkreślił, że były szef polskiego MSZ "odcisnął swoją obecność" również w jego kraju.

Hollande jest jednym z najpoważniejszych kontrkandydatów obecnego prezydenta Nicolasa Sarkozy'ego w wyborach prezydenckich we Francji. Pierwsza tura wyborów zaplanowana jest na 22 kwietnia, a dogrywka na 6 maja.

PAP, arb