Rosyjski specnaz w Syrii? Resort obrony: to instruktorzy

Rosyjski specnaz w Syrii? Resort obrony: to instruktorzy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Czy rosyjski specnaz pomaga tłumić bunt przeciwko Asadowi? (fot. EPA/JULIEN WARNAND/PAP) 
Wiceminister obrony Federacji Rosyjskiej Anatolij Antonow pytany o rosyjsko-syryjską współpracę wojskową, kategorycznie zaprzeczył, jakoby w Syrii znajdowały się oddziały sił specjalnych (specnazu) z Rosji. Według Antonowa w kraju tym przebywają tylko rosyjscy specjaliści szkolący syryjskich wojskowych w posługiwaniu się bronią zakupioną w Federacji Rosyjskiej.

Wiceminister podkreślił, że rosyjsko-syryjska współpraca wojskowa jest w pełni legalna. Dodał, że Moskwa wywiąże się ze wszystkich kontraktów na dostawy broni do Syrii. - Nie ma żadnych podstaw do  rewidowania naszych umów - powiedział.

Antonow potwierdził jednocześnie, że Rosja nie dostarczy Iranowi systemów rakietowych S-300. We wrześniu 2010 roku prezydent Miedwiediew podpisał dekret zakazujący dostarczenia Iranowi systemów obrony powietrznej S-300, a  także samolotów bojowych, śmigłowców i okrętów. Zakaz wynika z rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ nakładającej sankcje na Iran w związku z jego programem nuklearnym. USA i Izrael naciskały na Moskwę, by ta nie sprzedawała Iranowi tego systemu, gdyż może on utrudnić ewentualną akcję zbrojną przeciwko instalacjom jądrowym tego kraju.

Rosyjski mobilny system S-300, który poza rakietami obejmuje elektroniczny system wykrywania i obserwacji, jest w stanie śledzić równocześnie 100 celów i zwalczać samoloty oraz pociski balistyczne i  manewrujące na odległość do 120 kilometrów.

PAP, arb