Libijska armia protestuje przeciwko rządom milicji

Libijska armia protestuje przeciwko rządom milicji

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. sxc 
W piątek na ulice Bengazi wyszło wojsko, policja oraz inne służby mundurowe, w proteście przeciwko bezradności rządu, który według demonstrantów, wciąż nie odzyskał pełnej kontroli nad strategicznymi obiektami wojskowymi oraz cywilnymi. Na Placu Wolności zebrało się ponad tysiąc osób.

Demonstranci domagali się stworzenia „jednolitej armii oraz  struktury dla służb porządkowych, która umożliwiałaby właściwe funkcjonowanie lotnisk, portów oraz zaprowadzenie porządku na libijskich ulicach" – powiedział PAP Marwan Hammouda, wojskowy. Dodał, że rząd jest słaby a narodowa armia nie ma żadnej realnej władzy nad milicjami. Nad głowami uczestników latały wojskowe helikoptery w symbolicznym akcie poparcia dla żądań demonstrantów.

Reprezentujący policję Abdulhakim Abodowara powiedział, że ludzie są zmęczeni rządami rewolucjonistów a dzisiejsza demonstracja to votum nieufności dla rządu premiera Abd ar-Rahima Chalida al-Kiba oraz  Tymczasowej Rady Narodowej. - Chcemy aby milicje oddały broń oraz wybrały - przyłączenie się do armii albo powrót do cywilnego życia.

Rząd przygotował plan, który od tygodni jest przedmiotem negocjacji z  milicjami. Na początku marca jedno z najsilniejszych ugrupowań, kontrolujące międzynarodowe lotnisko w Trypolisie, oficjalnie zgodziła się na jego przekazanie władzom cywilnym. Podobną deklarację złożyły grupy z Misraty, które zobowiązały się opuścić stolicę Libii oraz oddać pod kontrolę rządu granice z krajami trzecimi, lotnisko i inne obiekty.

Pomimo deklaracji zarówno rządu jak i liderów milicji, demonstranci z  Bengazi twierdzą, że milicje są zbyt silne. W rozmowie z PAP wskazywali, że państwo kontrolowane przez uzbrojone grupy rewolucjonistów. Bez właściwie funkcjonującego systemu sądownictwa nie  ma szans na demokrację i bezpieczeństwo – mówili.

Przez ostatnie kilka dni również wojskowe lotnisko w Bengazi było okupowane przez lokalną milicję. - To jest przykład jak silne są struktury państwa skoro wojskowe lotnisko może być z łatwością kontrolowane przez kilku uzbrojonych rewolucjonistów - komentował mieszkaniec Bengazi, Mahomed.

pap, ps