Filipińczycy wysłali okręt wojenny przeciwko... chińskim rybakom

Filipińczycy wysłali okręt wojenny przeciwko... chińskim rybakom

Dodano:   /  Zmieniono: 
Gregorio Del Pilar, flagowy okręt filipińskiej floty (fot. US Navy)
Okręt flagowy marynarki wojennej Filipin "Gregorio Del Pilar" zatrzymał we wschodniej części Morza Południowochińskiego osiem chińskich łodzi rybackich. Incydent ożywił napięcie między Pekinem a Manilą, które spierają się o prawa do tego obszaru. Obie strony ogłosiły, że szukają dyplomatycznego rozwiązania sporu.
Okręt filipiński zatrzymał chińskie kutry, które kotwiczyły u  wybrzeży raf i wysepek nazywanych przez Chińczyków Huangyan, a przez Filipińczyków Panatag Shoal (Scarborough Shoal). Na miejscu pojawiły się szybko chińskie okręty patrolowe, które zajęły pozycje między "Gregorio Del Pilar", a łodziami, by nie dopuścić do zatrzymania rybaków -  poinformowały władze w Manili.

Pekin i Manila szukają obecnie rozwiązania dyplomatycznego całej sytuacji. Wieczorem 10 kwietnia szef dyplomacji Filipin Albert del Rosario rozmawiał z  ambasadorem Chin w Manili Ma Keqingiem, aby dać mu do zrozumienia, że  strefa, w której doszło do incydentu "stanowi integralną część terytorium Filipin" - podaje AFP. 11 kwietnia Ma został ponownie wezwany do  filipińskiego MSZ. Pekin odpowiedział drogą dyplomatyczną, że obszar ten "jest integralną częścią terytorium chińskiego, a wody otaczające Huangyan są tradycyjną strefą połowów chińskich rybaków". Władze w Pekinie oskarżyły ponadto Manilę o "nielegalne działania", polegające na napastowaniu chińskich rybaków. Chiny ogłosiły też, że "liczne chińskie dokumenty historyczne świadczą o tym, że Huangyan należy do terytorium Chin". Szef dyplomacji Filipin zareagował natychmiast, ostrzegając, że "jeśli Filipiny będą zagrożone, gotowi jesteśmy bronić naszej suwerenności". Tymczasem AP podała, że filipińska marynarka wojenna wysłała okręty straży przybrzeżnej, by asystowały okrętowi "Gregorio Del Pilar". - Mamy uprawnienia do skonfiskowania łodzi i sprowadzenia ich tutaj. Robiliśmy to już w przeszłości - podkreślił generał Anthony Alcantara.

Do podobnych incydentów na Morzu Południowochińskim dochodzi w  ostatnich latach bardzo często. Kolejna manifestacja sił na spornych terytoriach zaostrza i tak już napięte stosunki między Manilą a Pekinem -  przypomina AFP. Filipiny starają się zacieśnić współpracę wojskową ze  swymi sąsiadami, również narażonymi na coraz bardziej agresywne roszczenia Chin - dodaje francuska agencja. Chiny przypisują sobie prawo własności do znacznej części Morza Południowochińskiego. Do wysp na tym akwenie - w tym Paracelskich i  Spratly - roszczenia zgłaszają również Wietnam, Tajwan, Malezja, Brunei i  Filipiny. Przypuszcza się, że w regionie tym znajdują się podmorskie złoża ropy naftowej i gazu. Morze Południowochińskie jest szlakiem handlowym, przez który przepływają rocznie warte 5 bilionów dolarów towary. Akwen jest też bogaty w  złoża ropy, minerałów i obfite łowiska ryb.

PAP, arb