Zawieszenie broni? Syria wciąż spływa krwią

Zawieszenie broni? Syria wciąż spływa krwią

Dodano:   /  Zmieniono: 
Żołnierze wciąż mają strzelać do cywili - w imię Asada - twierdzi opozycja (fot. PAP/SANA/EPA) 
Kilka dni po wejściu w życie wynegocjowanego przez ONZ zawieszenia broni, w Syrii doszło znowu do eskalacji przemocy. Według działaczy opozycji, 17 kwietnia w całym kraju zginęło w atakach sił rządowych co najmniej 77 osób. - Był to najbardziej krwawy dzień od 12 kwietnia, kiedy weszło w życie zawieszenia broni - powiedział niemieckiej agencji dpa Omar Homsi, działacz syryjskiej opozycji. Według opozycji, najwięcej ofiar było w miastach Hims i Dara oraz w prowincji Idlib na północy kraju.
Tymczasem Darę, kolebkę rewolty przeciwko reżimowi prezydenta Baszara el-Asada, odwiedzili obserwatorzy ONZ. Ich zadaniem jest monitorowanie zawieszenia broni oraz wycofywania wojsk z  syryjskich miast, co przewiduje sześciopunktowy plan międzynarodowego mediatora, byłego sekretarza generalnego ONZ Kofiego Annana. Według syryjskiej opozycji, wizycie obserwatorów ONZ w Darze towarzyszyły antyreżimowe protesty.

PAP, arb