"To kluczowy moment dla stabilizacji kraju" - poinformował Annan. "Wzywam wszystkie siły: rządowe, opozycyjne czy też inne, by złożyły broń i pracowały wraz z oenzetowskimi obserwatorami na rzecz wzmocnienia kruchego zawieszenia broni" - czytamy w oświadczeniu. Annan, który jest specjalnym wysłannikiem ONZ i Ligi Arabskiej, dodał, że "syryjski rząd musi zaprzestać używania broni ciężkiej i - tak jak się zobowiązał - wycofać ją z miast". Annan wezwał też Damaszek o całkowitego wdrożenia sześciopunktowego planu pokojowego.
Zgodnie z sobotnią rezolucją misja UNSMIS (United Nations Supervision Mission in Syria) ma się rozpocząć w trybie "natychmiastowym" i potrwać 90 dni z możliwością przedłużenia. W skład misji będą wchodzić nieuzbrojeni wojskowi, a także wsparcie cywilne. Liczebność i skład "cywilnego elementu" misji nie zostały sprecyzowane w rezolucji numer 2043. Będzie to misja wysokiego ryzyka, ponieważ mimo obowiązującego od 12 kwietnia kruchego rozejmu w Syrii wciąż dochodzi do aktów przemocy. Nieuzbrojone błękitne hełmy po raz pierwszy zostaną wysłane w rejon konfliktu, w którym nie obowiązuje formalne porozumienie o zawieszeniu broni - pisze agencja AFP.
ONZ opracowało już plan pomocy humanitarnej, którą objęty ma zostać milion Syryjczyków. W piątek ONZ ogłosił, że pomoc ta będzie opiewać na 180 milionów dolarów, ale Biuro NZ ds. Koordynacji Pomocy Humanitarnej (OCHA) wciąż czeka na zgodę Damaszku, aby rozpocząć działalność w Syrii. Z szacunków ONZ wynika, że od początku konfliktu, który wybuchł w marcu 2011 roku, w Syrii zginęło około 9 tys. osób. Obserwatorium twierdzi, że śmierć poniosło ponad 11 tys. ludzi. Damaszek utrzymuje, że za atakami na siły rządowe stoją "ugrupowania terrorystyczne".
zew, PAP