1 maja w USA: Wall Street zaatakowane... kukurydzą w proszku

1 maja w USA: Wall Street zaatakowane... kukurydzą w proszku

Dodano:   /  Zmieniono: 
W Nowym Jorku demonstracje pierwszomajowe organizował ruch Occupy Wall Street (fot. EPA/JUSTIN LANE/PAP) 
Lewicowy ruch protestu przeciw nadużyciom banków i nierównościom społecznym Occupy Wall Street zorganizował demonstracje w amerykańskich miastach. Nie cieszą się one jednak większym zainteresowaniem - w USA 1 maja nie jest dniem wolnym od pracy. Działacze ruchu wezwali do strajku generalnego, ale nie poparły tego związki zawodowe i apel ten przeszedł bez echa.
1 maja około 500 osób zebrało się w parku Bryant w centrum Manhattanu w Nowym Jorku, przygotowując się do rozbicia tam pola namiotowego, na wzór obozowiska Occupy z jesieni ubiegłego roku w parku Zuccotti, które usunęła później policja. Około 350 działaczy ruchu przeszło z transparentami przez most Williamsburg na East River, łączący Manhattan z Brooklynem. Towarzyszyło im kilkudziesięciu policjantów.

Tymczasem banki na Wall Street, jak również studio telewizji Fox News otrzymały listy z pogróżkami i tajemniczym białym proszkiem. "Nie kontrolujecie sytuacji. Mamy dla was małą niespodziankę. Macie tylko sekundy do namysłu" - ostrzeżono w listach. Proszek po zbadaniu nie okazał się substancją trującą, tylko sproszkowaną kukurydzą. Zanim przeprowadzono testy, banki, do których listy dotarły, ewakuowano. Działacze Occupy Wall Street zapewnili jednak, że z  przesyłkami nie mają nic wspólnego.

Demonstracje z okazji 1 maja odbyły się także w San Francisco i Chicago. W  San Francisco protesty zaczęły się już 30 kwietnia - jedna z  grup rozbijała szyby w sklepach i malowała napisy na murach budynków i  samochodach. Kilku demonstrantów aresztowano. W Chicago demonstrowano pod oddziałami Bank of America. Protestujący skandowali: "Banki zostały uratowane, nas sprzedano".

PAP, arb