Assange nie posłucha brytyjskiej policji. "Zostaję w ambasadzie Ekwadoru - to niemal pewne"

Assange nie posłucha brytyjskiej policji. "Zostaję w ambasadzie Ekwadoru - to niemal pewne"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Assange obawia się, że Szwedzi wydadzą go Amerykanom (fot. EPA/KAREL PRINSLOO/PAP)
Założyciel WikiLeaks Julian Assange zapowiedział, że nie stawi się na komisariacie, do czego wezwała go brytyjska policja. - Jest niemal pewne, że nie opuszczę ambasady Ekwadoru i nie pójdę na policję - oświadczył Assange w rozmowie telefonicznej z BBC.

Assange został wezwany na godzinę 11:30 29 czerwca do komisariatu w dzielnicy Belgravia, w środkowej części Londynu. Scotland Yard podkreślił, że założyciel WikiLeaks, który 19 czerwca schronił się w ambasadzie Ekwadoru, gdzie poprosił o azyl, złamał warunki zwolnienia warunkowego. - Niestawienie się na wezwanie będzie kolejnym naruszeniem upoważniającym do aresztowania Assange'a - zwrócono uwagę.

Przez 18 miesięcy Assange prowadził batalię z brytyjskim wymiarem sprawiedliwości w celu uniknięcia ekstradycji do Szwecji, gdzie jest podejrzany o przestępstwa na tle seksualnym i poszukiwany przez wymiar sprawiedliwości. Australijczyk obawia się, że w przypadku wydania go Szwedom może następnie trafić w ręce Amerykanów. Tam - jak przypuszcza - może zostać postawiony przed sądem, podobnie jak żołnierz armii USA Bradley Manning, odpowiadający przed wojskowym trybunałem za przekazanie WikiLeaks tysięcy poufnych dokumentów dotyczących m.in. wojny w Iraku i Afganistanie. Assange zaprzecza oskarżeniom szwedzkiego wymiaru sprawiedliwości i podkreśla, że do seksu doszło za obopólną zgodą, a zarzuty mają podłoże polityczne.

Władze Ekwadoru rozpatrują nadal wniosek o azyl założyciela WikiLeaks.

PAP, arb