Panetta oświadczył teraz, że po raz pierwszy od zawieszenia w 1986 roku łączącego USA, Australię i Nową Zelandię paktu wojskowego ANZUS Waszyngton zezwoli na wpływanie nowozelandzkich okrętów wojennych do podległych Pentagonowi lub Straży Przybrzeżnej baz morskich w USA i na całym świecie. - Zmiany te ułatwią naszym czynnikom wojskowym prowadzenie dyskusji w kwestiach bezpieczeństwa oraz podejmowanie wspólnych przedsięwzięć, które zwiększą naszą zdolność sprostania wspólnym wyzwaniom - podkreślił Panetta, dodając, iż Waszyngton i Wellington będą współpracować mimo pojawiających się "różnic poglądów w niektórych ograniczonych sferach".
Oba państwa deklarują, że ich oficjalne stosunki, także na płaszczyźnie militarnej, poprawiły się, ale minister obrony Nowej Zelandii Jonathan Coleman oświadczył, iż jego kraj prowadzi niezależną politykę zagraniczną i zakaz broni jądrowej nie podlega dyskusji. - Nie sądzę, byśmy powinni poświęcać większą uwagę próbom cofania zegara przed rok 1986, gdyż nasze stosunki są bardzo, bardzo dobre - zaznaczył Coleman.
W lipcu USA i Nowa Zelandia uzgodniły, że będą regularnie przeprowadzać konsultacje wojskowe na wysokim szczeblu oraz podejmą współpracę w ramach zapewniania bezpieczeństwa żeglugi, przedsięwzięć antyterrorystycznych oraz operacji pokojowych. Wcześniej w tym roku żołnierze amerykańskiej piechoty morskiej odbywali szkolenie na Nowej Zelandii, a w lipcu nowozelandzkie okręty wojenne uczestniczyły w międzynarodowych ćwiczeniach morskich Rimpac.
PAP, arb