Hezbollah: tak, szpiegowaliśmy Izrael z powietrza

Hezbollah: tak, szpiegowaliśmy Izrael z powietrza

Dodano:   /  Zmieniono: 
Hasan Nasrallah (fot. EPA/AL MANAR TV/PAP)
Libański Hezbollah przyznał się do wysłania bezzałogowego samolotu, który został w tym tygodniu zestrzelony w Izraelu. Zaprzeczył natomiast, jakoby wysyłał swych bojowników do Syrii, gdzie mieliby wspierać siły reżimowe.

O wysłanie bezzałogowego samolotu, który wleciał w przestrzeń powietrzną Izraela, Hezbollah został oskarżony przez izraelskiego premiera Benjamina Netanjahu. Strona izraelska poinformowała, że samolot nie przenosił materiałów wybuchowych i że najprawdopodobniej była to misja zwiadowcza.

Przywódca Hezbollahu Hasan Nasrallah potwierdził w wystąpieniu transmitowanym przez telewizję wysłanie tego bezzałogowego samolotu, który przeleciał 55 km w izraelskiej przestrzeni powietrznej, zanim został zestrzelony. Oświadczył też, że był to samolot skonstruowany w Iranie. Dodał, że samolot zestrzelono w pobliżu izraelskiego reaktora jądrowego Dimona, i zapowiedział, że wysyłane będą kolejne takie samoloty. Twierdził, że mogą one dotrzeć do dowolnego miejsca w Izraelu.

Nasrallah zdementował zarazem doniesienia, jakoby bojownicy Hezbollahu pomagali prezydentowi Syrii Baszarowi el-Asadowi w tłumieniu rebelii. - Nie walczyliśmy dotąd po stronie tych syryjskich władz - powiedział. - Te władze nie zwracały się o to do nas, a poza tym, kto twierdzi, że byłoby to w interesie Libanu? - dodał.

PAP, arb