Dyktat cyrylicy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Obowiązek zapisywania alfabetami opartymi na cyrylicy przegłosowała izba wyższa rosyjskiego parlamentu. To cios wymierzony w separatystyczne ambicje lingwistyczne Tatarów.
Rada Federacji przyjęła w środę poprawki do Ustawy o językach narodów Rosji, wprowadzające obowiązek zapisywania ich alfabetami opartymi na cyrylicy. Głosowało za nimi 122 senatorów, przeciwko zaledwie trzech. Pięciu wstrzymało się od głosu.

Przyjęty projekt dotyczy wszystkich języków oficjalnych w podmiotach Federacji Rosyjskiej. Jednak w kuluarach parlamentarnych mówiło się otwarcie, że ta inicjatywa jest wymierzona przeciwko "separatystycznym" ambicjom Tatarów.

Proces przechodzenia przez Tatarstan na alfabet łaciński rozpoczął się w 1997 roku, kiedy żądanie takie sformułował obradujący w Kazaniu II Światowy Kongres Tatarów. W 1999 roku parlament tej republiki przyjął ustawę przewidującą równoległe stosowanie dwóch alfabetów do 2011 roku. Po tej dacie jedynym oficjalnym pismem dla języka tatarskiego miało zostać pismo oparte na alfabecie łacińskim.

Nowy alfabet w Tatarstanie zbliżony jest do stworzonego w 1928 roku zapisu dla języka tureckiego z charakterystycznymi dla niego znakami - "i" bez kropki oraz "g" z daszkiem.

Sama reforma postępuje stosunkowo powoli. Większość tatarskojęzycznych publikacji w dalszym ciągu korzysta z cyrylicy, zaś o wprowadzeniu nowego pisma świadczą głównie zapisywane łacinką nazwy niektórych ulic Kazania. Sytuację komplikuje fakt, że w Tatarstanie mieszka zaledwie 28 proc. rosyjskich Tatarów, większość zaś zamieszkuje tereny poza jurysdykcją tej republiki autonomicznej.

Niemniej jednak sprzeciw części ekipy rządzącej wobec łacinki doprowadził do tego, że nowy alfabet stał się dla tatarskich nacjonalistów jednym ze "świętych symboli" narodowych i jego wprowadzenie cieszy się wśród nich powszechnym poparciem.

W ubiegłym tygodniu prezydent blisko czteromilionowej nadwołżańskiej autonomii Mintimer Szajmijew określił nową Ustawę o  językach narodów Federacji Rosyjskiej jako "dyskryminacyjną" i  "naruszającą prawa człowieka". "Zakaz przechodzenia na inny alfabet jest sprzeczny (...) z  Deklaracją o językach narodów Rosji, przyjętą w 1991 roku przez Radę Najwyższą. Uznaje ona +suwerenność językową każdego narodu i  jednostki+" - powiedział Szajmijew, cytowany przez kazański serwis Intertat.

Nowa ustawa "jest niezgodna z konstytucją Rosji i  konwencją Rady Europy w sprawie języków regionalnych i  mniejszościowych", dodał Szajmijew i zapowiedział, że nie zamierza jej respektować. Ustawa wywołała także krytykę ze strony mediów. "Nie jestem lingwistą, tylko politykiem, ale to ja decyduję" - ironizował dziennik "Izwiestija", zamieszczając tytuł demonstracyjnie po  tatarsku i do tego w łacińskim zapisie.

Dotychczas Tatarstan jest jedną z dwóch republik, które zdecydowały się w latach 90. na odejście od cyrylicy. Podobnie postąpiły nie uznawane przez Moskwę władze Czeczenii, które najpierw wprowadziły pismo oparte na alfabecie łacińskim, później zaś zastąpiły je grafiką arabską.

Problem z nowym prawodawstwem może także dotyczyć w przyszłości Karelii, gdzie trwa debata nad dopuszczeniem do użycia w urzędach języka fińskiego. Gdyby stałby się on językiem oficjalnym (obecnie w Karelii jedynym oficjalnym językiem jest rosyjski), także - zgodnie z nowym kształtem ustawy - musiałby być zapisywany cyrylicą.

Były prezydent Karelii Wiktor Stiepanow był w Radzie Federacji jednym z przeciwników nowego prawa. "Ustawa zasadnicza nie daje federalnym organom pełnomocnictw do ingerowania w sferę językową" - argumentował.

em, pap