Zanussi: Białoruś? Gorzej niż na Syberii

Zanussi: Białoruś? Gorzej niż na Syberii

Dodano:   /  Zmieniono: 
Alaksandr Łukaszenka (fot. president.gov.by)
- Polacy często podejrzewają, że skoro Białoruś politycznie i ekonomicznie jest zapóźniona o wiele lat - to będzie to widać gołym okiem. Tymczasem na pierwszy rzut oka tego nie widać, wręcz przeciwnie - mówił w rozmowie z telewizją Biełsat reżyser Krzysztof Zanussi.
- Mińsk uderza schludnością i ładnym oświetleniem. Ulice może wyglądają trochę pusto, ale widać, że miasto jest zadbane. I dopiero gdy się przyjrzymy myśleniu ludzi, to widać, że tam jest jakieś zapóźnienie. To nie jest bardzo widoczne w świecie materialnym, przejawia się to w mentalności, w myśleniu - zaznaczył Zanussi.

W opinii reżysera na Białorusi nie ma nowoczesnego społeczeństwa. - W tym sensie, że nie posiada świadomości, że siła tkwi w ludziach, a nie w urzędnikach, że to nie prezydent coś postanawia, a postanawia władza wybrana przez ludzi. I, że nie ma co dziękować komuś za to, że wybudował drogi, bo to obowiązek władzy, za to jej płacimy, tego od nich oczekujemy i w demokratycznym państwie to taka sama służba, jak każda inna - mówił.

- Białorusini myślą inaczej. Porównując Białoruś z Rosją, nawet z głęboką Syberią, widzimy, że społeczeństwo obywatelskie jest tam obecne. A na Białorusi jeszcze tego nie zauważyłem. Mogę jedynie oczekiwać, że się z czasem pojawi, ponieważ nie można budować nowoczesności bez czynnego udziału obywateli - to się zwyczajnie nikomu nie udaje, więc to jest historyczna konieczność - przekonywał Zanussi.

ja, belsat.eu