Małysz szósty i drugi

Małysz szósty i drugi

Dodano:   /  Zmieniono: 
Norweg Sigurd Pettersen wygrał w Sapporo konkurs Pucharu Świata w skokach narciarskich. Adam Małysz zajął 6. miejsce i utrzymał drugą pozycję w klasyfikacji.
Drugie i trzecie miejsca w Sapporo zajęli Austriacy - Florian Liegl i Andreas Widhoelzl.

Adam Małysz zajął na olimpijskiej skoczni Okura szóste miejsce otrzymując za skoki na odległość 126 i 123 metry notę 248,7 pkt. Drugi ze startujących w Japonii Polaków - Marcin Bachleda nie  utrzymał wysokiej 14. pozycji, jaką zajmował po pierwszej serii i  ukończył konkurs na 21. miejscu.

Liderem Pucharu Świata pozostał Fin Janne Ahonen, który w  niedzielnym konkursie był 11. a Adam Małysz utrzymał drugą pozycję w klasyfikacji.

W konkursie głównym wystąpiło w Sapporo 60 zawodników bowiem z  uwagi na warunki atmosferyczne (padający nieustannie śnieg) zrezygnowano z kwalifikacji.

Świeży śnieg na torach rozbiegu i na zeskoku utrudniał skoczkom zadanie, ale czołowi zawodnicy świata pokazali, że imponujące odległości można uzyskiwać także w trudnych warunkach. Podczas pierwszej serii kilku skoczków zbliżyło się do granicy 130 metrów, a prowadzenie objął Austriak Andreas Widhoelzl, który wylądował najdalej, na 130 metrze. Różnice w czołówce były jednak niewielkie - Pettersen, Peterka i Romoeren mieli niewielkie straty do  prowadzącego. Adam Małysz skoczył poprawnie, ale odległość 126 metrów dała mu dopiero dziewiąte miejsce. Tuż za Polakiem uplasował się lider Pucharu Świata Janne Ahonen skacząc 122 metry. Dobrze zaprezentował się Marcin Bachleda, który po pierwszej serii był na dobrym, 14. miejscu (116,5 metra).

W finałowej próbie emocje trwały do ostatniego skoczka. Małysz, skacząc jako jeden z pierwszych z grona faworytów, miał 123 metry, ale utrzymał przewagę nad Ahonenem. Lider PŚ wyraźnie zepsuł drugi skok uzyskując tylko 109 m. O zwycięstwo walczyła w tej sytuacji dwójka młodych skoczków - Pettersen i Liegl oraz znacznie bardziej od nich doświadczony Widhoelzl.

Przesądziła wspaniała próba Sigurda Pettersena, który skoczył 131,5 metra, co jak się okazało było najlepszą odległością konkursu. Bliski granicy 130 metrów był Liegl, ale choć awansował nie zdołał wyprzedzić swego rodaka Widhoelzla oraz Pettersena. Małysz, po niezbyt udanych próbach Romoerena i młodego Niemca Maximiliana Mechlera awansował na szóste miejsce, zmniejszając dystans do Ahonena w pucharowej klasyfikacji. Marcin Bachleda nie  powtórzył swego wyczynu z pierwszej serii uzyskując w drugiej słaby rezultat 103 m i spadając na 21. pozycję.

Niedzielny konkurs oglądało niewiele ponad 1000 osób, w tym grupka Polaków, którzy głośno dopingowali Małysza i Bachledę. Wielu z nich sądziło zapewne, że najlepszy polski skoczek nawiąże do wspaniałych wspomnień związanych z obiektem o nazwie Okura. To  właśnie na tej skoczni, która została oczywiście od tego czasu gruntownie zmodernizowana, przed 31 laty Wojciech Fortuna zdobył złoty medal olimpijski. Uzyskał wówczas odległość 111 metrów, nie  dając się jednak porównać wprost z dzisiejszymi rezultatami. W  olimpijskim konkursie z 1972 roku był to wynik budzący respekt rywali i jak się okazało dający zwycięstwo.

sg, pap