USA: FBI przeglądało maile dziennikarza. Bez jego wiedzy

USA: FBI przeglądało maile dziennikarza. Bez jego wiedzy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jak się okazuje w USA można dość łatwo złamać tajemnicę dziennikarską (fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
James Rosen, dziennikarz Fox News, umieścił w 2009 roku na portalu telewizji informację o przygotowanym przez CIA poufnym raporcie na temat programu atomowego Korei Północnej. Departament Sprawiedliwości zlecił wówczas śledztwo mające wyjaśnić kto przekazał dziennikarzowi informacje, a FBI skontrolowało billingi dziennikarza oraz zawartość jego skrzynki e-mailowej. O sprawie pisze "Gazeta Wyborcza".
W dokumentach sądowych dotyczących tego śledztwa Rosen został wymieniony jako "uczestnik kryminalnego spisku" mającego doprowadzić do złamania tajemnicy państwowej. FBI chcąc zweryfikować czy informatorem Rosena był Stephen Jin-Woo Kim, doradca Departamentu Stanu, który znał raport CIA o Korei Północnej i - jak wykazały billingi telefonu dziennikarza - spotkał się z nim tuż przed publikacją, poprosiło Google o dostęp do prywatnej skrzynki e-mailowej Rosena.

O nakaz w tej sprawie FBI wystąpiło do sądu - agenci domagali się zgody na tajne przejrzenie e-maili Rosena (chodziło o to, by dziennikarz nie dowiedział się o inwigilacji). Wniosek uzasadniano tym, że Rosen może być "wspólnikiem w kryminalnym spisku". Mimo to dwaj pierwsi sędziowie, do których FBI zwróciło się w tej sprawie, nakazali poinformowanie dziennikarza o kontrolowaniu jego skrzynki e-mailowej. Dopiero trzeci sędzia przychylił się do prośby FBI. W skrzynce pocztowej agenci znaleźli dowody potwierdzające winę Stephena Jin-Woo Kima, który odpowie teraz za złamanie tajemnicy państwowej.

arb, "Gazeta Wyborcza'