Według doniesień napływających z Bliskiego Wschodu, Stany Zjednoczone ograniczyły swoją obecność w Zatoce Perskiej, aby doprowadzić do końca rozmowy w sprawie irańskiego programu nuklearnego.
Marynarka Wojenna USA zaprzecza jednak tym informacjom. Według jej przedstawicieli jednostki amerykańskiej floty wciąż znajdują się w strategicznie ważnym regionie, jakim jest Zatoka Perska i nie zostały wycofane, aby ułatwić negocjacje między USA a Iranem. Ponadto, Marynarka Wojenna podała, że zwiększono liczbę mniejszych jednostek regularnie patrolujących wody Bliskiego Wschodu.
Zgodnie z informacjami, które pojawiły się w mediach, U.S.S. Harry Truman, amerykański lotniskowiec z napędem atomowym skierowany do działań w rejonie Zatoki Perskiej, w ciągu ostatnich sześciu miesięcy częściej przebywał poza Zatoką niż w niej.
Anonimowy informator dodaje, że obecność lotniskowca w Zatoce Perskiej została ograniczona, aby negocjacje dotyczące irańskiego programu nuklearnego przebiegały w łagodniejszej atmosferze.
Zdaniem emerytowanego wiceadmirała Petera Daly, taki ruch byłby zasadny, ponieważ amerykańskie lotniskowce przebywające w danym regionie świata, zawsze są pokazem siły. Wycofanie okrętu można utożsamiać ze złagodzeniem amerykańskiej polityki.
– Lotniskowce to bez wątpienia symbole i instrumenty amerykańskiej potęgi. Ich obecność to element polityki odstraszania, a jeśli trzeba, mogą zostać wykorzystane jako rozwiązanie siłowe – powiedział Daly. – To dotyczy zarówno Zatoki Perskiej, jak i każdego innego miejsca na świecie.
kl, thehill.com
Zgodnie z informacjami, które pojawiły się w mediach, U.S.S. Harry Truman, amerykański lotniskowiec z napędem atomowym skierowany do działań w rejonie Zatoki Perskiej, w ciągu ostatnich sześciu miesięcy częściej przebywał poza Zatoką niż w niej.
Anonimowy informator dodaje, że obecność lotniskowca w Zatoce Perskiej została ograniczona, aby negocjacje dotyczące irańskiego programu nuklearnego przebiegały w łagodniejszej atmosferze.
Zdaniem emerytowanego wiceadmirała Petera Daly, taki ruch byłby zasadny, ponieważ amerykańskie lotniskowce przebywające w danym regionie świata, zawsze są pokazem siły. Wycofanie okrętu można utożsamiać ze złagodzeniem amerykańskiej polityki.
– Lotniskowce to bez wątpienia symbole i instrumenty amerykańskiej potęgi. Ich obecność to element polityki odstraszania, a jeśli trzeba, mogą zostać wykorzystane jako rozwiązanie siłowe – powiedział Daly. – To dotyczy zarówno Zatoki Perskiej, jak i każdego innego miejsca na świecie.
kl, thehill.com