Było to pierwsze na tak wysokim szczeblu spotkanie międzynarodowe poświęcone walce z "pierwszą epidemią XXI wieku". Szefowie państw lub rządów krajów ASEAN spotkali się najpierw we własnym gronie, a następnie rozmawiali z premierem Chin Wen Jiabao i szefem władz wykonawczych Hongkongu Tung Chee-hwa.
Premier Chin - gdzie nadal rośnie liczba chorych - wyraził przekonanie, że SARS uda się w końcu opanować, ale że epidemia będzie problemem długofalowym. Przyznał, że podejmowane w jego kraju działania, mające powstrzymać epidemię, były "dalece nieadekwatne", ale podkreślił, że wyciągnięto już z tego wnioski.
Zaproponował utworzenie azjatyckiego funduszu do walki z SARS, z którego finansowane byłyby badania i prewencja. Podczas spotkania z szefem tajlandzkiego rządu Thaksinem Shinawatrą obiecał, że Chiny wniosą do niego 1,2 mln dolarów. Thaksin zapowiedział, że Tajlandia dołoży 250 tys. dolarów.
W osobnym oświadczeniu, przyjętym już tylko przez państwa ASEAN, uzgodniono ustanowienie sieci informacyjnej na potrzeby walki z SARS. Objęłaby ona także Chiny. Zobowiązano się jednak do utrzymania otwartych granic w trosce o przemysł turystyczny, który dla wielu krajów ASEAN ma żywotne znaczenie gospodarcze.
Szczyt odbył się w czasie, kiedy minęło już apogeum zachorowań w Hongkongu, Singapurze i Wietnamie, natomiast w Chinach - poza Hongkongiem - epidemia nadal się rozszerza.
Na całym świecie na SARS zachorowało ponad 5400 osób w przeszło 30 krajach, a co najmniej 330 chorych zmarło.
Przypadki SARS zarejestrowano w ponad połowie państw ASEAN: w Singapurze zmarły 22 osoby, w Wietnamie - 5, w Malezji, na Filipinach i w Tajlandii - po dwóch chorych, a w Indonezji - "prawdopodobnie" 1 osoba.
em, pap