"Dla Chin secesja Krymu jest nie do zaakceptowania"

"Dla Chin secesja Krymu jest nie do zaakceptowania"

Dodano:   /  Zmieniono: 
"Dla Chin secesja Krymu jest nie do zaakceptowania" (fot. sxc.hu) Źródło:FreeImages.com
-Chiny są szalenie uczulone na przestrzeganie zasady nieinterwencji w sprawy wewnętrzne. Trzeba pamiętać, że to zasada numer jeden chińskiej polityki zagranicznej. Przede wszystkim dlatego, że odnosi się do integralności samych Chin - komentuje postawę Chin do kryzysu na Krymie prof. Edward Haliżak, szef Instytutu Stosunków Międzynarodowych - podaje TOK FM.
Początkowo Chiny zareagowały ostrą krytyką w kierunku Zachodu. - Chiny są położone na tyle daleko, że czasem nie wyczuwają dokładnie kontekstu relacji Rosja - Ukraina. W związku z tym początkowo w sposób naturalny solidaryzowały się z Rosją, choćby ze względu na swoje położenie międzynarodowe i tendencję, by pozostawać w lekkiej opozycji do Zachodu - powiedział Edward Haliżak - podaje TOK FM.

Według profesora Chiny zmieniły zdanie, kiedy Rosja podjęła się interwencji wewnętrznej i secesji Krymu.   - Chiny są szalenie uczulone na przestrzeganie zasady nieinterwencji w sprawy wewnętrzne. Trzeba pamiętać, że to zasada numer jeden chińskiej polityki zagranicznej. Przede wszystkim dlatego, że odnosi się do integralności samych Chin. Chodzi o Tajwan, Tybet, Hongkong i Makao - przypominał Haliżak. - W związku z tym secesja Krymu pod wpływem działań zewnętrznych Rosji dla Chin jest nie do zaakceptowania, ponieważ stanowiłaby niebezpieczny wzorzec do naśladowania - mówił prof. Haliżak.

Według profesora Chiny będą publicznie powtarzać swoje stanowisko, bo ale jeśli nawet przełoży się na jakieś działania wobec Rosji, to w bardzo ograniczonym zakresie. - Jedno jest pewne, Chiny nie stoją po stronie Rosji. Natomiast czy to znaczy, że stworzą wspólny front z państwami Zachodu przeciw działaniom rosyjskim? To już zupełnie inna kwestia. Nie sądzę, żeby planowały jednolite stanowisko z USA i Unią Europejską. Chiny będą chciały zajmować indywidualne stanowisko, bo takie jest też dla nich najbardziej korzystne - podsumował Haliżak.

TOK FM, tk