Rasistowski skandal w NBA. Obama dołącza się do krytyki

Rasistowski skandal w NBA. Obama dołącza się do krytyki

Dodano:   /  Zmieniono: 
Barack Obama (fot. E. Cromwell)
W całych Stanach nie milkną echa po rasistowskich komentarzach właściciela Los Angeles Clippers. Druzgocąca krytyka spada na Donalda Sterlinga ze wszystkich stron. - Kiedy prostak chce zabłysnąć swoją ignorancją, nie trzeba zbyt wiele - wystarczy dać mu mówić - powiedział Obama.
Skandal woków Donalda Sterlinga, 80-letniego milionera, właściciela Los Angeles Clippers zatacza szersze kola. Nagranie, na którym milioner tłumaczy dziewczynie, że "nie może się pokazywać z czarnymi", trafiło do internetu i wywołało potężną falę oburzenia w całych USA - podaje TVN24.  

Właściciel Clippersów wcześniej był oskarżony o dyskryminację na tle rasowym i nie raz wyciekały jego wypowiedzi o "śmierdzących Murzynach, który przyciągają robactwo".  

Teraz zachowanie Donalda Sterlinga skrytykowali  od największych gwiazd NBA po prezydenta Baracka Obamę. - Kiedy prostak chce zabłysnąć swoją ignorancją, nie trzeba zbyt wiele - wystarczy dać mu mówić - powiedział Obama.

 - Nie możemy mieć właściciela, który dyskryminuje. Nasza liga jest czarna. O ile dobrze pamiętam 80 procent zawodników jest czarnoskórych - powiedział Charles Barkley legenda NBA.
- Jego prymitywne myślenie pewnie zakłada, że możesz dla mnie pracować, ale nie możemy się kolegować. Albo możesz być moją dziewczyną - zauważył komentator TNT, a kiedyś dwukrotny mistrz NBA, Kenny Smith.
 TVN24, sport.pl, tk