Wojsko ukraińskie kolejny dzień stara się nacierać na separatystów. Kijów twierdzi, że udało się całkowicie okrążyć Gorłówkę i Ałczewsk. Separatyści jednak mają zacząć wykorzystywać do walki cięższą broń.
Z najnowszych informacji ukraińskiego wojska, udało się okrążyć dwa duże bastiony separatystów - Gorłówkę i Ałczewsk.
Oświadczenie mówi również o tym, że "rosyjscy najemnicy w panice próbują wydostać się z okrążonych miast". Wojsko ponadto podaje do wiadomości, że jego oddziały zostały ostrzelane w pobliżu Doniecka. Atak miał zostać przeprowadzony przy pomocy systemu rakietowego Huragan.
- To pierwszy przypadek użycia takiej broni - twierdzi wojsko.
Według informacji przekazanych przez separatystów żadne z ich miast nie jest okrążone. Wszystkie wdzierające się wojska mają być skutecznie odpierane.
Separatyści mówią również o utworzeniu "kotła" przy granicy z Rosją w okolicy Dmitriwka. Miały się w nim znaleźć oddziały rządowe próbujące okrążyć Ługańsk.
tvn24.pl
Oświadczenie mówi również o tym, że "rosyjscy najemnicy w panice próbują wydostać się z okrążonych miast". Wojsko ponadto podaje do wiadomości, że jego oddziały zostały ostrzelane w pobliżu Doniecka. Atak miał zostać przeprowadzony przy pomocy systemu rakietowego Huragan.
- To pierwszy przypadek użycia takiej broni - twierdzi wojsko.
Według informacji przekazanych przez separatystów żadne z ich miast nie jest okrążone. Wszystkie wdzierające się wojska mają być skutecznie odpierane.
Separatyści mówią również o utworzeniu "kotła" przy granicy z Rosją w okolicy Dmitriwka. Miały się w nim znaleźć oddziały rządowe próbujące okrążyć Ługańsk.
tvn24.pl