"NYT" o abp Wesołowskim: "Watykan nie chciał procesu na Dominikanie"

"NYT" o abp Wesołowskim: "Watykan nie chciał procesu na Dominikanie"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Abp Józef Wesołowski (fot.Ilustracja artykułu z tygodnika “Wprost/EAST NEWS)
"The New York Times" opublikował na swojej stronie tekst poświęcony polskiemu duchownemu oskarżonemu o molestowanie nieletnich w czasie misji na Dominikanie. "Sprawa arcybiskupa Wesołowskiego jest pierwszą, gdy wysoki rangą urzędnik Watykanu, który pełni służbę jako wysłannik papieża został oskarżony o molestowanie seksualne nieletnich" - czytamy. Gazeta zaznacza, że Watykan robił wiele, aby Wesołowski nie stanął przez świeckim sądem.
"The New York Times" podkreśla, że sprawa arcybiskupa "wstrząsnęła Watykanem i krajami, które były zmuszone borykać się z nadużyciami seksualnymi duchownych - Dominikaną i Polską".

"Stała się również testem dla papieża Franciszka, który nazwie seksualne wykorzystywanie dzieci 'obrzydliwą zbrodnią' i zobowiązał się do wprowadzenia zasady 'zero tolerancji'" - zauważa gazeta.

Dziennik dodaje, że "Wesołowski stanął w obliczu najtrudniejszej kary możliwej w świetle prawa kanonicznego. Został przeniesiony do stanu świeckiego. Watykan ogłosił też - po raz pierwszy - starania o oskarżenie za nadużycia seksualne według prawa karnego".

Zdaniem dziennikarzy jednak, Stolica Apostolska "naraziła się na oburzenie wiernych, pomagając Wesołowskiemu uniknąć postępowania karnego i ewentualnego więzienia w Republice Dominikańskiej, powołując się na immunitet dyplomatyczny".

"Jednak działania Watykanu w całej sprawie pokazują też zmiany, jakie zaszły w Kościele w kwestii radzenia sobie z przypadkami wykorzystywania seksualnego. Jeśli chodzi o usuwanie pedofilów z kapłaństwa Watykan jest dużo bardziej stanowczy i szybszy. Sprawa Wesołowskiego sugeruje też, że Kościół nadal niechętnie zgłasza podejrzewane osoby do władz lokalnych i pozwala im stanąć przed świeckim sądem" - pisze "The New York Times".

Gazeta przypomina, że - zgodnie z deklaracjami Watykanu - "ponieważ Wesołowski był członkiem korpusu dyplomatycznego i jest obywatelem Stolicy Apostolskiej, sprawa przeciwko niemu będzie się toczyć w Rzymie".

- Z czystej sprawiedliwości powinien być sądzony w kraju, w którym czyn miał miejsce - podkreśla z kolei cytowany przez "NYT" Antonio Medina Calcaño, dziekan wydziału prawa i nauk politycznych z autonomiczny Uniwersytet Santo Domingo. - Ale wszystko, co możemy zrobić, to mieć nadzieję, że sądy w Watykanie potraktują to z powagą, na jaką zasługuje - dodaje.

Zgodnie z watykańskim prawem kara za nadużycia seksualne to maksymalnie 12 lat więzienia i grzywna w wysokości niemal 200 tys. dolarów.

TVN24