Pakistańscy urzędnicy w Peszawarze potwierdzili, że doszło do incydentów na granicy z Afganistanem. Odmówili jednak komentarzy.
Wzrost napięć na wspólnej granicy zbiegł się w czasie z operacją, prowadzoną we wschodnim Afganistanie przez armię amerykańską. Celem akcji jest osaczenie grasujących w górach na pograniczu niedobitków talibów i Al-Kaidy, korzystających także z kryjówek na terenie Pakistanu.
W ubiegły wtorek napięcia stały się powodem incydentu dyplomatycznego. Tłum Afgańczyków, protestujący przeciwko domniemanemu naruszeniu granicy kraju przez wojska pakistańskie, wtargnął do ambasady Pakistanu w Kabulu i splądrował jej pomieszczenia.
Pakistan oskarżył afgańskie siły bezpieczeństwa o pobłażanie demonstrantom i na znak protestu zamknął ambasadę. Prezydent Hamid Karzaj przeprosił Islamabad za ten incydent.
Wrogość Afgańczyków do Pakistanu datuje się od czasów, gdy władze w Islamabadzie popierały obalony reżim talibów. Podejrzliwość pozostała, mimo że później pod presją USA wycofały poparcie po atakach goszczonych przez talibów bojowników Al-Kaidy w Nowym Jorku i Waszyngtonie 11 września 2001 r.
em, pap