Wywiad z dżihadystami z Państwa Islamskiego. "Są różne sposoby umierania"

Wywiad z dżihadystami z Państwa Islamskiego. "Są różne sposoby umierania"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wywiad z dżihadystami z Państwa Islamskiego. "Są różne sposoby umierania"
Dziennikarz CNN spotkał się z trzema byłymi bojownikami Państwa Islamskiego, którzy obecnie są więźniami przetrzymywanymi przez Kurdów w placówkach o podwyższonym rygorze. Wszyscy żałują, iż przyłączyli się do IS i błagają o przebaczenie. Kurdowie nie chcą ich wypuścić, ponieważ ich zdaniem natychmiast wróciliby oni na front walczyć o kalifat.
Władze kurdyjskiego więzienia, w którym przetrzymywani są dżihadyści z Państwa Islamskiego nie wpuściły dziennikarza CNN Ivana Watsona do celi, w której przebywają bojownicy. Z więźniami spotkał się w ciemnym pokoju na terenie bazy wojskowej.

Wszyscy z więźniów podczas wprowadzania do pokoju mieli zasłonięte oczy i trzęśli się ze strachu. Byli niezwykle zaskoczeni, gdy po ściągnięciu opasek zobaczyli zagranicznego dziennikarza i kamerę.

Pierwszy z więźniów, Sulejman z Syrii twierdzi, że został zmuszony do współpracy z Państwem Islamskim, ponieważ bał się o bezpieczeństwo swojej rodziny. Mężczyzna pracował dla organizacji na obszarach kontrolowanych przez Kurdów w północnej Syrii.

- Mówili, że walczą o islam i sprawiedliwość. Kłamali. Wykorzystywali nasze umysły i naszą biedę - mówił Sulejman dziennikarzowi CNN.

Dziennikarz powiedział mężczyźnie, iż koalicja pod przywództwem USA prowadzi naloty na cele IS w Iraku i Syrii.

- Mam nadzieję, że zabiją ich wszystkich - odpowiedział ze łzami w oczach mężczyzna.

Kolejny więzień, 19-letni Karim tłumaczy, iż za roczną walkę w szeregach IS zapłacono mu 2 tysiące dolarów.

- Byłem trzykrotnie postrzelony w brzuch - mówi pokazując blizny.

Zdradza również, iż zanim bojownicy Państwa Islamskiego ruszają na front, podaje się im narkotyki.

- Halucynogenne pigułki sprawiają, że idziesz na bitwę i nie przejmujesz się czy przeżyjesz, czy zginiesz - mówi.

Karim mówi, iż części bojowników po zakończeniu wojny obiecano żony. Tłumaczy, że wielu z walczących przyjechało do Syrii z zagranicy. 19-latek spotkał nawet bojownika z Chin. Tłu

- Gdziekolwiek nie pójdzie IS, ludzie, którzy nie przystosują się do prawa islamu, są niewiernymi. Wszyscy muszą podążać za prawami IS. Nawet kobiety, które nie zasłaniają swoich twarzy… takie kobiety zostaną ścięte - mówił.

Dżaber, ostatni z więźniów to były nauczyciel i ojciec dwóch synów. Tłumaczył co stałoby się, gdyby dziennikarz natknął się na bojowników z Państwa Islamskiego.

- Twoim losem byłaby śmierć. Są różne sposoby umierania. Na pewno byłbyś torturowany, mogliby cię ściąć, ucięliby dłonie. Na pewno nie dostałbyś zwyczajnej kulki w głowę - tłumaczył mężczyzna.

CNN