Organizacja Wolny Tybet twierdzi, że chińska policja strzelała do uczestników protestów przed siedzibą policji prowincji Syczuanu, która graniczy z Tybetańskim Regionem Autonomicznym - podaje Polskie Radio.
Organizacja nie sprecyzowała w jakiej dokładnie miejscowości i kiedy doszło do starcia policji z protestującymi. Policja miała używać broni i gazu łzawiącego. Z relacji Wolnego Tybetu jeden z mnichów został postrzelony w ramię.
W poniedziałek w Syczuanie doszło do samospalenia 20-letniej kobiety.
Polskie Radio
W poniedziałek w Syczuanie doszło do samospalenia 20-letniej kobiety.
Polskie Radio