Penis zamiast "X" na karcie do głosowania. Głos uznano za ważny

Penis zamiast "X" na karcie do głosowania. Głos uznano za ważny

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wybory (fot. roibu/fotolia.pl)
Glyn Davies, brytyjski deputowany z ramienia Partii Konserwatywnej podziękował na Facebooku wyborcy, który zamiast krzyżyka przy jego nazwisku narysował... penisa.
Davies startował w czwartkowych wyborach parlamentarnych w Anglii i został wybrany na kolejną kadencję. Ponieważ uzyskał reelekcję i pierwszy raz w historii konserwatystom udało się zwyciężyć drugi raz z rzędu w okręgu Montgomeryshire w Walii postanowił podziękować z wyborcom. Oprócz tradycyjnego podziękowania dodał od siebie dosyć nietypową informację.

"Nie wiem co artysta miał na myśli"

"Jeden z wyborców zdecydował się na szczegółowy rysunek penisa zamiast krzyżyka przy moim nazwisku. O dziwo, ponieważ został starannie wkomponowany w pole, komisja wyborcza uznała głos za ważny" - napisał Davies. "Nie jestem pewien, co artysta miał na myśli, ale jestem wdzięczny. Gdybym wiedział, kto to był, podziękowałbym jej lub jemu osobiście" - dodał.

"Dick pic election"

Podczas głosowania w Wielkiej Brytanii przy nazwisku kandydata należy postawić znak X, ale głosy są uznawane za ważne jeżeli tylko znaczek umieszczony w kratce nie przekracza wyznaczonego pola. Independent napisał nawet, że tegoroczne wybory są prześmiewczo określane jako "dick pic election", czyli w luźnym tłumaczeniu "wybory ilustrowanego wacka".

tvn24.pl, Independent, Facebook