Prawie 400 ofiar katastrofy promu w Chinach

Prawie 400 ofiar katastrofy promu w Chinach

Dodano:   /  Zmieniono: 
CNN Newsource/x-news 
W katastrofie promu na rzece Jangcy w Chinach liczba ofiar śmiertelnych wzrosła do 396 osób. W piątek wrak, który odwrócił się do góry dnem, został ustawiony do pozycji pionowej i wyciągnięty na powierzchnię wody za pomocą dźwigów. 46 osób wciąż uważa się za zaginione.
Od poniedziałku w tamtym rejonie trwa akcja ratunkowa. Do tej pory udało się uratować czternaście osób. Zaraz po wypadku informowano o 5 ofiarach śmiertelnych. Do środy liczba ta wzrosła do 18, a w piątek chińskie władze mówiły o 97 ofiarach.

Jeszcze przed odwróceniem wraku ratownicy informowali, że 345 osób wciąż jest uznawane za zaginione. Gdy zakończyła się akcja służb, a wrak został wyciągnięty z wody, na statku odnaleziono ponad 300 ciał. Po całej akcji władze poinformowały, że w katastrofie zginęło co najmniej 396 osób.

Większość pasażerów stanowili chińscy turyści w podeszłym wieku.

Z relacji uratowanych wynika, że przed katastrofą doszło do nagłego załamania pogody, a statek zaczął gwałtownie nabierać wody. W akcji ratunkowej uczestniczyło ponad 50 statków i 3 tys. osób. Na miejsce zdarzenia osobiście udał się premier Li Keqiang. W pomoc zaangażowały się też prywatne i państwowe organizacje.

"Stworzyliśmy grupy przywódcze awaryjnego reagowania kryzysowego i wysłaliśmy na miejsce katastrofy małe zespoły ratownicze" - napisała firma PICC, ubezpieczyciel statku, która przyłączyła się do akcji ratunkowej. Zachęca również inne instytucje do udzielenia pomocy.

Reuters, Wprost.pl