Francuskie media: Władze wiedziały o planach zamachu na Bataclan

Francuskie media: Władze wiedziały o planach zamachu na Bataclan

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wejście do klubu Bataclan (fot. ABACA/NEWSPIX.PL)Źródło:Newspix.pl
Jak podają media znad Sekwany, władze Francji już od pięciu lat wiedziały o planach przeprowadzenia zamachu na klub Bataclan. Pomimo tej wiedzy, policja nie podjęła decyzji o ochronie tego miejsca, które później stało się celem terrorystów - informuje RMF FM.

Francuscy komentatorzy zarzucają karygodną nieudolność władzom, służbom specjalnym i oddziałowi antyterrorystycznemu paryskiej prokuratury. Jak poinformowały media znad Sekwany, prokuratura w stolicy Francji wszczęła śledztwo w sprawie przygotowywanego zamachu na Bataclan. Postępowanie umorzono, a właściciela i dyrekcji klubu nie poinformowano, że zagrożenie istnieje. Miejsce, w przeciwieństwo do wielu innych w Paryżu, nie było chronione przez funkcjonariuszy policji.

Pięć lat temu o planowanie ataku terrorystycznego na klub Bataclan podejrzani byli ekstremiści posiadający związki z Fabienem Clainem. Mężczyzna jest Francuzem, który urodził się na afrykańskiej wyspie La Reunion, a dziś jest członkiem IS. Komunikat organizacji wydany po serii krwawych zamachów został nagrany właśnie przez Claine'a.

Zamachy w Paryżu

Strzelanina rozpoczęła się w piątkowy wieczór w X dzielnicy Paryża. Potem doszło do kolejnej strzelaniny w XI dzielnicy w sali koncertowej Bataclan, w której przebywało kilkaset osób. Policja poinformowała, że napastnicy wzięli ok. 100 zakładników. Z oficjalnych danych wynika, że z rąk terrorystów z Państwa Islamskiego zginęło w stolicy Francji 130 osób.


W tym samym czasie, gdy doszło do pierwszych strzelanin, na stadionie Stade de France odbywał się towarzyski mecz Francja – Niemcy. W pobliżu doszło do trzech eksplozji. Ewakuowano prezydenta Francois Hollande'a i ministra spraw wewnętrznych. Zwołano naradę kryzysową. Nad stadionem jeszcze w czasie meczu pojawiły się helikoptery. Stade de France był otoczony przez policję. Po ostatnim gwizdku kibice mieli zakaz opuszczania obiektu. Trwała ich powolna ewakuacja, a kwartał ulic wokół stadionu został zamknięty.

RMF FM