Informację o dymisji Wolfganga Albersa przekazał minister spraw wewnętrznych landu Północna Nadrenia-Westfalia Ralf Jaeger. Polityk SPD powiedział, że był to konieczny krok w celu odzyskania zaufania mieszkańców Kolonii i zwiększenia zdolności działania policji.
Jaeger zapowiedział również, że priorytetem jest obecnie wyjaśnienie wszystkich okoliczności wydarzeń w okolicach dworca głównego i katedry w Kolonii. Jak zaznaczył, obywatelom zależy na zidentyfikowaniu sprawców i ustaleniu przyczyn zdarzeń, by móc w przyszłości uniknąć podobnych sytuacji.
Dymisjonowany szef policji wyraził zrozumienie dla decyzji zwierzchników. Albers wziął na siebie odpowiedzialność za działania służb w noc sylwestrową, które były szeroko krytykowane.
Zidentyfikowali 31 napastników
Ustalono tożsamość 31 mężczyzn, którzy w sylwestrową noc atakowali, molestowali i okradali młode kobiety w Kolonii. Rzecznik resortu spraw wewnętrznych poinformował, że 18 z nich to uchodźcy.
– Znamy nazwiska 31 podejrzanych, 18 z nich ma status oczekującego na azyl – powiedział w piątek Tobias Plate, rzecznik niemieckiego MSW. Wśród nich jest dziewięciu Algierczyków, ośmiu Marokańczyków, czterech Syryjczyków, pięciu Irańczyków, dwóch Niemców oraz Irakijczyk, Serb oraz Amerykanin.
Brytyjski „Telegraph” informuje, że przy jednym z zatrzymanych mężczyzn znaleziono kartki z zapisanymi po arabsku i niemiecku wyrażeniami, np. "chcę seksu” i "zabiję cię".
Ataki w sylwestrową noc w Niemczech
W Kolonii, Stuttgarcie i Hamburgu doszło do kilkudziesięciu ataków grup młodych mężczyzn na kobiety w noc sylwestrową. Napastnicy molestowali je, wyzywali i okradali. "Die Welt" pisze, że w dzielnicy St. Pauli w Hamburgu doszło do kilkunastu ataków na młode kobiety. Policja podała, że w okolicy krążyły grupy od 7 do 20 mężczyzn. Z ustaleń funkcjonariuszy wynika, że wyglądali oni także na "mężczyzn o północnoafrykańskiej urodzie".
BBC, Reuters, Wprost.pl